Niższe instancje oddaliły pozew o ochronę przed nieuczciwą konkurencją, w którym jest też żądanie od wydawcy tygodnika spółki Fratria przeprosin i zapłaty 50 tys. zł na cel charytatywny. Sąd Najwyższy stwierdził wady w tym werdykcie i nakazał Sądowi Apelacyjnemu powtórzenie procesu.

Wydawca „Rzeczpospolitej" swoje wyłączne prawo do wyrażenia „w sieci" (i kilku z tym słowem) wywodzi z faktu, że jako pierwszy zaczął je wykorzystywać do określenia subdomeny do strony internetowej rp.pl, funkcjonującej od 2011 r. jako nowa forma komunikacji z czytelnikami. W 2012 r. zgłosił ją do Urzędu Patentowego do ochrony. Fratria też zarejestrowała tytuł „w Sieci" dla tygodnika, a potem domenę „gazetawsieci.pl". I chociaż jest bezsporne, co potwierdził Sąd Okręgowy i Apelacyjny w Warszawie, że Gremi (wcześniej Presspublica) pierwsza używała określenia „w sieci", to ich zdaniem nie ma ryzyka pomyłki co do produktu i wydawcy. Powszechnie bowiem wiadomo, że nowy tygodnik stworzyli dziennikarze, którzy odeszli bądź zostali zwolnieni z „Rz" po publikacji Cezarego Gmyza „Trotyl na wraku tupolewa" w październiku 2012 r. Nie należy też porównywać tylko słów, ale całe winiety. W tej u Gremi wybija się określenie „Opinii", a całość ma elegancką grafikę. Grafika tygodnika „wSieci" jest prosta. Z powodu „braku znaczącego ryzyka konfuzji" nie ma więc podstaw do wydania zakazu.

I właśnie ustalenie sądów, że było jednak pewne ryzyko wprowadzenia w błąd czytelników, pozwoliło pełnomocnikom Gremi mec. Janowi Ciećwierzowi i mec. Katarzynie Pikorze argumentować przed SN, że ani polskie, ani unijne prawo i orzecznictwo nie stopniują konfuzji. Jeśli więc SA stwierdził, że jest ryzyko pomyłki, to powinien udzielić Gremi ochrony.

Sąd Najwyższy uznał ten argument. Sędzia SN Anna Kozłowska wskazała też w uzasadnieniu, że nie sposób się zgodzić, jak uznał SA, że wcześniejsze używanie tej nazwy przez Gremi, jej reklama i posiadanie własnego zespołu redakcyjnego nie dowodzą dostatecznej siły odróżniającej. W konsekwencji SN zwrócił sprawę do ponownego rozpoznania.

Sygnatura akt: I CSK 777/15