Stosunki prawne to nie tylko przewrotny związek frazeologiczny w tytule i kanwie głośnego jakiś czas temu dramatu obyczajowego Sz. Turkiewicza o meandrach małżeństwa. To również motyw anegdotycznej rozmowy dwóch przedwojennych profesorów prawa UJ, z których jeden na pytanie, co widzi z pułapu uczelni, odpowiedział ponoć, że niezliczone ilości takich właśnie stosunków. W rzeczy samej chodzi zaś – generalizując – o więzi między podmiotami prawa, przeto ludźmi, instytucjami, organami państwa, państwami, ciałami międzynarodowymi itp., które zadzierzgają się dzięki powszechnie obowiązującym przepisom prawa, honorowanym przez prawo zwyczajom lub zjawiskom. Te więzi są często niepodatne na testy identyfikacji sensorycznej, charakterystyczne dla społeczeństw cywilizowanych.
Najbardziej ogólnym podziałem stosunków prawnych wydaje się rozróżnienie relacji materialnoprawnych oraz prawnoprocesowych. W drugim wypadku występujących w postępowaniach prowadzonych na podstawie ustawy, w tym w postępowaniu karnym bądź trochę odbiegającym od niego postępowaniu w sprawach o przestępstwa skarbowe.
Bywają też stosunki mieszane, np. wyczuwalne w sferze prawa materialnego, choć powstałe na skutek decyzji procesowej, takie jak ograniczenie prawa własności z racji zabezpieczenia majątkowego na poczet grożącej właścicielowi, któremu zarzucono popełnienie określonego rodzaju przestępstwa lub przestępstwa skarbowego, grzywny lub innego środka penalnego o charakterze majątkowym.
Z perspektywy stażu zawodowego autorki (ponad 36 lat) można pokusić się o konstatację, że w procedurze karnej do najmniej znanych zarówno przeciętnym obywatelom, jak i bodaj najtęższym umysłom prawniczym należą stosunki procesowe w stadium przedjurysdykcyjnym postępowania karnego prowadzonego ex officio (z urzędu), czyli w postępowaniu przygotowawczym. Przyczyny tego stanu rzeczy mogą być rozmaite. Niesporne jest natomiast, że przyswajaniu jurydycznych subtelności oraz oswajaniu się z nimi raczej nie sprzyja coraz większa niestabilność krajowego systemu prawnego, a także postawa gospodarzy sprawy wobec podmiotów, które podejrzewa się o bezeceństwa zagrożone karą kryminalną, wyśmiewana w bulwarowym powiedzeniu: „winien, niewinien, siedzieć powinien".
Differentia specifica
Aby ocenić, czy w interesującym nas stanie faktycznym dana rola procesowa została odegrana właściwie, najpierw trzeba uchwycić jej differentia specifica (cechy wyróżniające). Najwięcej chyba trudności przysparza rozpoznawanie ról podmiotów wchodzących w stosunek z organem prowadzącym lub nadzorującym postępowanie przygotowawcze, które warunkują byt tego stosunku w kontekście przepisów o procedurze zażaleniowej, toteż realizującej prawo do odwołania się od decyzji wydanej w pierwszej instancji, zagwarantowane każdemu w art. 78 konstytucji. Podobnie wygląda tropienie niuansów sprawiających, że temu samemu podmiotowi w danej roli procesowej raz przysługuje zażalenie, innym razem jest ono dlań niedostępne.