Jeśli cesarz Justynian stwierdził, że będzie korzystał z prawa łaski, bo taką władzę dostał od ludu i będzie swoimi aktami decydował o sytuacji konkretnych poddanych, to nie są precedensy.
Dziś komentarze do prawa konstytucyjnego stanowią, że można odczytywać politykę danego prezydenta ze sposobu stosowania prawa łaski. Nie ma żadnych reguł i nie musi być żadnych reguł. Jest to wola osobista urzędnika, który podejmuje taką decyzję.
Na każdym etapie? Obecnie w Polsce trawa spor co do momentu stosowania prawa łaski.
Pytanie czego oczekujemy, jak tworzymy prawo. W konstytucji z 3 maja pozwolono królowi stosować prawo łaski tylko wobec skazanych na karę śmierci i tylko za kontrasygnatą. Konstytucja marcowa wymagała kontrasygnaty. Konstytucja kwietniowa nie wymagała kontrasygnaty. Konstytucja PRL-owska z 1952 r. przewidywała prawo łaski. W obecnej konstytucji o prawie łaski mamy jedno zdanie plus art. 144, który wskazuje, że jest to prerogatywa prezydenta czyli nie wymaga kontrasygnaty. To pokazuje, że jesteśmy poza systemem. Łaska nie jest elementem systemu prawnego ale tłumaczymy ją historycznie.
Czy możemy w sposób prosty te zasady z Rzymu przełożyć na współczesność?