Zagadka śmierci Jolanty Brzeskiej bez rozwiązania

Śledztwo w sprawie tragicznej śmierci działaczki lokatorskiej Jolanty Brzeskiej, mające wedle wcześniejszych ustaleń zakończyć się do 30 marca, będzie prowadzone nadal.

Aktualizacja: 15.04.2018 14:25 Publikacja: 15.04.2018 10:37

Graffiti upamiętniające Jolantę Brzeską na budynku przy ul. Wilczej 19 w Warszawie

Graffiti upamiętniające Jolantę Brzeską na budynku przy ul. Wilczej 19 w Warszawie

Foto: Mateusz Opasiński/Wikipedia

Prokuratura Regionalna w Gdańsku w połowie marca złożyła do Prokuratury Krajowej wniosek o przedłużenie do końca września śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej.

– Potrzeba przedłużenia śledztwa wynika z konieczności wykonania wielu czynności procesowych. Szczegółów prowadzonych i planowanych działań z oczywistych względów nie mogę na tym etapie upubliczniać, ale mogę podać, że czekamy między innymi na komputerową rekonstrukcję zdarzenia, która będzie uwzględniała wszystkie udokumentowane ustalenia. Czekamy też na wyniki uzupełniających badań materiału audiowizualnego, w tym monitoringu. Ponadto niezbędne będzie przesłuchanie świadków przebywających za granicą – wskazuje prokurator Maciej Załęski, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.

Jolanta Brzeska zginęła 1 marca 2011 r. Pierwsze śledztwo w sprawie jej śmierci umorzono 8 kwietnia 2013 r. Wznowiono je 9 września 2016 r.

Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro oświadczał wtedy, że organy ścigania dopuściły się rażących i karygodnych zaniechań, zaś Jolanta Brzeska padła ofiarą zabójstwa, które zostało „de facto zamiecione". Mówił też o nowych dowodach świadczących, iż Jolantę Brzeską zamordowano. Do dziś jednak nie wiadomo, o jakie dowody mogłoby chodzić, zaś Zbigniew Ziobro potem już nie wypowiadał się publicznie o tej sprawie.

Niewiele też wiadomo o działaniach policyjnych i prokuratorskich prowadzonych podczas wznowionego śledztwa. Prokuratura Regionalna w Gdańsku na początku marca tego roku oświadczyła, że cały czas prowadzone są czynności procesowe, w tym czynności o charakterze niejawnym. Na bieżąco aktualizowana jest kompleksowa analiza kryminalna.

Przy sprawie pracuje specjalny, kilkunastoosobowy zespół funkcjonariuszy policji z Warszawy i Gdańska. Akta liczą kilkadziesiąt tomów oraz ponad 2 tysiące kart z różnego rodzaju załącznikami. Przesłuchano ponad 170 osób, uzyskano kilkadziesiąt opinii biegłych różnych specjalności, w tym z genetyki, fizykochemii, a także teleinformatyki.

Gdańska Prokuratura Regionalna już pod koniec października ubiegłego roku wypowiadała się bardzo podobnie o śledztwie w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej. Wtedy również informowano, że przygotowane zostały opinie biegłych z genetyki, fizykochemii, teleinformatyki itp., lecz liczbę przesłuchanych osób określono na około 150. Czyli w ciągu ponad czterech miesięcy przeprowadzono jeszcze przesłuchania dwudziestu kilku potencjalnych świadków.

Cały czas w Prokuraturze Krajowej prowadzone jest również – także bez efektów – postępowanie wszczęte 10 października 2016 r. w sprawie niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy, którzy mieli nieprawidłowo prowadzić śledztwo po śmierci Jolanty Brzeskiej. Postępowanie jest w sprawie, a nie przeciw komukolwiek, toteż trudno przewidzieć, czy komuś zostaną w ogóle postawione jakiekolwiek zarzuty.

Czy jest szansa na ustalenie wszystkich okoliczności tragedii, jaka spotkała Jolantę Brzeską, czy też wznowione śledztwo toczy się jedynie siłą rozpędu (i mocą decyzji administracyjnych), gdyż z powodów politycznych byłoby niewygodne dla Prawa i Sprawiedliwości, gdyby zakończyło się fiaskiem w okresie przedwyborczym?

Prokurator Maciej Załęski ma nadzieję, że śledztwo nie skończy się niczym. To, czy uda się uzyskać materiał, który zostanie przekuty na zarzuty wobec konkretnych osób, będzie zależeć jednak od wyników działań policji i prokuratury.

– Należy wierzyć, że wysiłki podejmowane przez osoby pracujące przy tej sprawie przyniosą efekty i że poznamy prawdę o okolicznościach tej tragicznej śmierci. Mamy świadomość, że śledztwu towarzyszą ogromne zainteresowanie i oczekiwania – mówi prokurator Załęski.

Wiara jest oczywiście zdolna góry przenosić – choć raczej niewiele pomoże, gdy brakuje śladów i dowodów. Ewa Andruszkiewicz, działaczka lokatorska i przyjaciółka Jolanty Brzeskiej, oczekuje, iż sprawcy zostaną ukarani:

– Cóż, jestem pewna, że nie ma zbrodni doskonałej, tylko wszystko zależy od chęci – i tym razem ta sprawa nie zostanie zamieciona pod dywan. Jeżeli zostanie zamieciona, to chyba pora umierać. Śledczy milczą, niczego nie chcą ujawniać. Ani ja, ani nikt ze znanych mi działaczy lokatorskich od wielu miesięcy nie był o nic pytany. Nie wątpię jednak, że zaangażowano maksymalne środki.

Nadziei na rozwiązanie zagadki śmierci swej mamy raczej nie ma Magdalena Brzeska, która uważa – i nie jest w tym poglądzie odosobniona – że prokuraturze chodzi o polityczną rozgrywkę i taniec nad grobem, a nie o dążenie do prawdy. Córka ofiary formalnie ma status pokrzywdzonej, więc jest stroną postępowania. Z drugiej jednak strony w ubiegłym roku na wniosek prokuratury zaakceptowany przez sąd została pozbawiona prawa wglądu do akt, co mogłoby sugerować, że prowadzący śledztwo biorą pod uwagę nawet i tak absurdalne przypuszczenie, iż znajduje się ona w kręgu podejrzenia.

– Uważam, że mówienie o tańcu polityki nad grobem Jolanty Brzeskiej to bzdury, choć nie jesteśmy w stanie wczuć się w sytuację Magdy i zrozumieć, co ona może przeżywać. Przecież minęło już siedem lat od chwili, gdy wyciągano przy niej z worka rzeczy, które zostały po jej matce. I do dziś nic nie ustalono – wskazuje Ewa Andruszkiewicz.

Pytanie, czy kiedyś to się wreszcie zmieni.

Autor jest publicystą prawnym

Prokuratura Regionalna w Gdańsku w połowie marca złożyła do Prokuratury Krajowej wniosek o przedłużenie do końca września śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej.

– Potrzeba przedłużenia śledztwa wynika z konieczności wykonania wielu czynności procesowych. Szczegółów prowadzonych i planowanych działań z oczywistych względów nie mogę na tym etapie upubliczniać, ale mogę podać, że czekamy między innymi na komputerową rekonstrukcję zdarzenia, która będzie uwzględniała wszystkie udokumentowane ustalenia. Czekamy też na wyniki uzupełniających badań materiału audiowizualnego, w tym monitoringu. Ponadto niezbędne będzie przesłuchanie świadków przebywających za granicą – wskazuje prokurator Maciej Załęski, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe