Kłopot Prawa i Sprawiedliwości z posłem Piętą

W poniedziałek PiS ogłosił decyzję o zawieszeniu posła Stanisława Pięty w prawach członka klubu i partii. Straci też stanowiska w komisjach.

Aktualizacja: 05.06.2018 09:28 Publikacja: 04.06.2018 19:57

Kłopot Prawa i Sprawiedliwości z posłem Piętą

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Komunikat rzecznik partii Beaty Mazurek ogłoszony w poniedziałek był niezwykle lakoniczny: „Poseł Stanisław Pięta zawieszony w prawach członka partii i Klubu PiS. Pięta będzie także wycofany z prac komisji śledczej ds. Amber Gold oraz komisji ds. służb specjalnych".

Zgodnie ze statutem PiS zawieszenie w prawach członka partii może nastąpić po decyzji prezesa PiS. Przyczyną takiego zawieszenia może być „uzasadnione przypuszczenie, iż naraził dobre imię lub działał na szkodę PiS".

To konsekwencja historii, którą w ubiegłym tygodniu ujawnił „Fakt", dotyczącej romansu posła PiS. Decyzję o całkowitym wykluczeniu z partii podejmuje liczący ponad 30 osób Komitet Polityczny. Ale poseł Pięta będzie jeszcze składał wyjaśnienia w sprawie. Temat niemal na pewno pojawi się w trakcie posiedzenia Klubu PiS, które ma się odbyć we wtorek rano, czyli przed rozpoczynającym się w tym tygodniu posiedzeniu Sejmu.

– Sprawa musiała zostać medialnie przecięta, decyzja została ogłoszona zaraz po długim weekendzie. Trudno było spodziewać się, że zaczniemy posiedzenie Sejmu z takim kłopotem – przekonuje nasz rozmówca z PiS.

W partii najczęściej można spotkać się z opinią, że zachowanie Pięty było głupotą, a całość nie ma raczej drugiego dna. – Władze klubu i sam pan poseł Pięta podejmą pewne decyzje i myślę, że to będzie niebawem – komentował w poniedziałek rozmowie z dziennikarzami w Sejmie marszałek Senatu Stanisław Karczewski.

Ale i tak w ostatnich dniach ta historia stała się kolejnym problemem obozu rządzącego. Równolegle bowiem premier Mateusz Morawiecki – co opisywaliśmy na łamach „Rzeczpospolitej" – próbował przejąć polityczną inicjatywę szeregiem deklaracji i działań m.in. podpisaniem rozporządzenia dotyczącego programu „Dobry start", czyli 300 zł dla każdego ucznia w ramach wyprawki szkolnej. A sprawa Pięty – zwłaszcza w internecie – odciągała uwagę od tematów, które są korzystne dla rządu i całego obozu Zjednoczonej Prawicy. – Nie możemy złapać oddechu – narzeka w rozmowie z „Rz" jeden z polityków PiS. Politycy partii rządzącej mają nadzieję, że nie pojawią się żadne nowe fakty w sprawie, a rozwój wydarzeń, m.in. kampania samorządowa sprawi, że temat przestanie być tak szeroko komentowany w mediach.

Historia nie kończy się za to dla opozycji. – Zapowiedziane przez PiS wycofanie członkostwa posła Pięty z komisji ds. Amber Gold nie załatwia sprawy. Dla politycznej higieny powinni również wycofać swoich kandydatów na prezydentów z komisji śledczej i weryfikacyjnej. Inaczej to nadal kryptosztab wyborczy władzy – oświadczył wiceprzewodniczący Nowoczesnej Witold Zembaczyński.

Politycy opozycji twierdzą też, że Pięta mógł być podatny na szantaż m.in. ze względu na pełnione funkcje. Zasiada bowiem w komisji ds. służb specjalnych oraz w komisji śledczej wyjaśniającej sprawę Amber Gold. Komisja ma w tym tygodniu przesłuchać byłego szefa BOR gen. Mariana Janickiego.

– Poseł Pięta jest niejako piętą achillesową komisji do spraw służb specjalnych i całego PiS – mówi Cezary Tomczyk z PO.

Komunikat rzecznik partii Beaty Mazurek ogłoszony w poniedziałek był niezwykle lakoniczny: „Poseł Stanisław Pięta zawieszony w prawach członka partii i Klubu PiS. Pięta będzie także wycofany z prac komisji śledczej ds. Amber Gold oraz komisji ds. służb specjalnych".

Zgodnie ze statutem PiS zawieszenie w prawach członka partii może nastąpić po decyzji prezesa PiS. Przyczyną takiego zawieszenia może być „uzasadnione przypuszczenie, iż naraził dobre imię lub działał na szkodę PiS".

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Wybory do PE: Zmiany na listach PiS. Patryk Jaki wystartuje ze Śląska?
Polityka
Fogiel: Nowa władza łamanie prawo. W PiS nigdy nie było pobłażania
Polityka
Jan Strzeżek: Wybory na prezydenta Warszawy już się rozstrzygnęły
Polityka
Dlaczego ABW zasłoniło kamery monitoringu w domach Ziobry? Siemoniak wyjaśnia
Polityka
Adrian Zandberg o Szymonie Hołowni: Przekonał się na czym polega "efekt Streisand"