Czarnecki wypowiedział się na temat spotkania Mateusza Morawieckiego z Fransem Timmermansem i Jeanem-Claude Junckerem. Powiedział, że będzie to dobra okazja do przedstawienia politykom europejskim prawdziwej sytuacji Polski. Przewodniczący PE podkreślił, że rozmowy odbędą się w dobrej atmosferze - Dawka prawdy o naszym kraju obu panom się przyda – powiedział.
Pytany przez prowadzącego Michała Kolankę o przyszłe zmiany w rządzie, odpowiedział że nowe twarze w polityce mogą być zagwozdką dla drugiej strony politycznej. - Mogą odejść ludzie, którzy z racji tego, że byli w polityce na danych stanowiskach, mają pewien "background", który nie wszystkim może się podobać. Mogą być to ludzie z czystymi kartami, którzy mogą walczyć o te same polskie interesy jak ich poprzednicy – podkreślił.
Czarnecki wypowiedział się również na temat artykułu 7. Komisji Europejskiej i uzyskania przez Polskę poparcia 22 państw wspólnoty w sprawie obrony interesów naszego kraju. - Opozycja totalna mówi, że my tych głosów nie uzbieramy, mój głos polityczny mówi, że uzbieramy. (...) Uważam, że tak naprawdę, czy my te głosy uzbieramy, czy ich nie uzbieramy, to nie jest specjalnie istotne, bo nie ma z tego tytułu, (czy art. 7 będzie uruchomiony, czy też nie) żadnych konsekwencji w praktyce politycznej. (...) Do tych sankcji na pewno nie dojdzie – powiedział Czarnecki.