Mówiąc o wprowadzonym ustawą, która weszła w życie 1 marca, częściowym zakazie handlu Sellin stwierdził, że "duża grupa Polaków była dyskryminowana jeśli chodzi o prawo do odpoczynku niedzielnego". - Wiem, że różne są opinie (na ten temat). To jednak przybliżanie nas do standardów obowiązujących w krajach zachodniej Europy.
Pytany o możliwość poszerzenia zakazu o pracowników branży innych niż handlowa, Sellin stwierdził, że - według niego - "dalsze ograniczanie na tym etapie nie zostanie przyjęte przez nas", ponieważ najpierw należy przyjrzeć się skutkom wprowadzonego właśnie zakazu.
Zakaz handlu skrytykowała z kolei posłanka PO Marzena Okła-Drewnowicz, która nazwała nowe prawo "chorym". - Pracownicy którzy nie będą pracowali w niedzielę, będą dłużej pracowali w soboty. Zakaz handlu w niedzielę spowodueje pracujące soboty do późnych godzin nocnych - ostrzegała.
- Politycy PiS nie powinni decydować o tym kiedy Polacy mają robić zakupy. Na Węgrzech ograniczenie handlu doprowadziło do ostrej konkurencji w piątki i soboty co uderzyło w małe sklepy, dlatego z zakazu się wycofana - wtórowała jej Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej.
Z kolei Marek Jakubiak z Kukiz'15 przekonywał, że w Polsce zakaz przysłuży się właścicielom małych sklepów. - W sytuacji gdy hipermarkety będą zamknięte - te małe rodzinne sklepy znajdą dla siebie miejsce. To element, który powoduje, że myślę o tym pozytywnie. Mały handel znajdzie dla siebie miejsce - mówił.