Komisja ma wyjaśnić wszystkie okoliczności powołania Bartłomieja Misiewcza na pełnione dotychczas funkcje oraz zarzuty kierowane pod jego adresem. 

Decyzja o powołaniu komisji ogłoszona przez Jarosława Kaczyńskiego, a także informacja o jego zawieszeniu w prawach członka PiS zapadła po tym, jak "Rzeczpospolita" ujawniła, że Misiewicz - po odejściu ze stanowiska rzecznika prasowego MON - został pełnomocnikiem zarządu PGZ ds. komunikacji.

W dzisiejszej "Rzeczpospolitej" ujawniliśmy, że Misiewicz może liczyć na nowym stanowisku na samochód służbowy i nawet 50 tys. zł pensji.