Robert Górski z Kabaretu Moralnego Niepokoju wciela się w rolę Jarosława Kaczyńskiego. Satyryczny serial bije rekordy popularności. Dwa odcinki obejrzał prezes PiS. Kaczyński w rozmowie z Radiem Szczecin powiedział: "Dobrze, że się śmieją, bo trzeba się śmiać, a że się śmieją ze mnie... No cóż, sam się, można powiedzieć, wepchnąłem."

Innego zdania na temat serialu jest Krystyna Pawłowicz. "Kolejne odcinki "UCHA PREZESA", satyry pana Roberta Górskiego pokazują jak diabolizowanemu przez lata w mediach wizerunkowi prezesa Jarosława Kaczyńskiego uległ sam autor tej satyry.
O ile peowską atmosferę i klimat udało mu się, jak myślę, uchwycić w "Posiedzeniach rządu" PO/PSL, to już "pisowskiego" klimatu nie uchwycił. Wygląda też na to, że autor obserwował Prezesa głównie oczami Gazety Wyborczej i TVN-u" - napisała na Facebooku.

"Przede wszystkim, całkowicie fałszywy, moim zdaniem, jest ponury, „piwniczny” nastrój tych odcinków. Nie wiem, czy pan R. Górski miał okazję choć raz bezpośrednio rozmawiać z Prezesem przed zrealizowaniem kolejnych odcinków "Ucha...". Udatne często parodiowanie sposobu mówienia prezesa J. Kaczyńskiego, jego sposobu trzymania i układania rąk i dłoni, przyglądania się rozmówcy czy zawieszania głosu, to nie wszystko. Nie udało się jednak panu R. Górskiemu pokazanie CHARAKTERU bohatera swych kolejnych programów. Pokazuje postać "ciężką", bez poczucia humoru, i właściwie złą, budzącą strach. Co w połączeniu z "piwniczną" w dodatku scenerią daje całkowicie fałszywy obraz karykaturowanej postaci" - czytamy dalej.

"Widać, że pan Robert Górski - pod wpływem wielu lat skutecznej "antykaczystowskiej" propagandy Gazety Wyborczej i TVN też przestraszył się Prezesa i do swych programów przenosi stan SWEGO ducha i wystraszonej wyobraźni.
Podobnie nieprawdziwie pokazał postać ministra A. Macierewicza, którego też najwyraźniej sam się w rzeczywistości boi.
Poza tym, pan Prezes, o ile mi wiadomo, nie słodzi herbaty cukrem i nie je cukierków.
W sumie, odcinki "Ucha..." nie są śmieszne, nie są lekkie. "Posiedzenia rządu ..." były lepsze.
Pan Robert Górski, którego programy zresztą bardzo lubię, powinien wyzwolić się z nabytego strachu, który - w odniesieniu do prezesa J. Kaczyńskiego - przytłacza jego naprawdę zabawne często poczucie humoru" - kończy Pawłowicz.

Górski: Mama mnie straszyła

- Pojawi się pani premier, w ogóle kilka kobiet. W PiS jest wiele takich wybitnych i oryginalnych postaci. Pojawi się też opozycja. Mówiłem sobie ostatnio, że jeśli ma się pojawić opozycja, to najpierw musi ona zacząć istnieć - mówił w programie #RZECZOPOLITYCE Robert Górski, twórca miniserialu politycznego "Ucho prezesa". Czytaj więcej