Sejmowa Komisja ds. Petycji zdecydowała w czwartek, że przygotuje zmiany do kodeksu wykroczeń. W ten sposób posłowie poparli petycję przygotowaną przez Fundację Instytutu Thomasa Jeffersona, która wpłynęła do Sejmu w styczniu. Jej autorzy chcą, by do obu ustaw wpisać przepis, z którego wprost wynikać będzie, że świadek w sprawie wykroczeniowej może odmówić odpowiedzi na pytanie, jeżeli mogłaby narazić jego lub jego najbliższych na odpowiedzialność za wykroczenie lub wykroczenie skarbowe.
Dziś świadek w drobnej sprawie ma obowiązek udzielić odpowiedzi, której rezultatem może być narażenie jego samego lub osoby mu najbliższej na odpowiedzialność za wkroczenie. W sprawach o przestępstwo takiego obowiązku nie ma.
Taki stan rzeczy powoduje dwa problemy niedopuszczalne w demokratycznym państwie prawa – przekonują autorzy petycji. Pierwszy to obowiązek samooskarżania, drugi denuncjacji osób najbliższych.
O wprowadzenie zmian w kodeksie wykroczeń od dawna zabiegali kierowcy. Chodzi o to, że namierzony przez fotoradar właściciel auta przekraczającego prędkość po wezwaniu przez Inspekcję Transportu Drogowego musi wydać, kto danego dnia jechał samochodem. Najczęściej to on sam albo ktoś z rodziny.