"Pełzająca śmierć" - jeden z najbardziej znanych obrazów Zdzisława Beksińskiego - namalowany został w latach 70. XX wieku. To wizja świata po zagładzie, którą przetrwa tylko śmierć - na obrazie przedstawiona jako postać na czworakach z głową owiniętą zakrwawionym bandażem.
Jak donosi Polsat News producentem piwa "Nowiczoka" jest browar "Alaska" mieszczący się w mieście Żeleznodorożnyj w obwodzie moskiewskim. Według producentów piwo ma "miękką miodową nutę melona, która przechodzi w pikantną, wyczuwalną na końcu języka chmielową goryczkę". Producent tak zachęca do kupowania "Nowiczoka": "Zniewalający smak wprowadzi wasze receptory i świadomość w paralityczno-drgawkową nirwanę".
Problem w tym, że Nowiczok to także nazwa substancji, za pomocą której próbowano otruć w Anglii byłego pułkownika GRU Siergieja Skripala i jego córkę. W czerwcu zatrucie Nowiczokiem stwierdzono także u dwojga Anglików. Jedno z nich - 44-letnia kobieta - zmarła przed kilkoma dniami.
Czy rosyjski browar miał prawo użyć obrazu Beksińskiego do etykiet piwa? Wyłączne prawa autorskie do spuścizny po Zdzisławie Beksińskim ma Muzeum Historyczne w Sanoku.
"Zgodnie z zapisem testamentowym artysty Muzeum Historyczne stało się jego jedynym spadkobiercą, przejmując kilka tysięcy prac, w tym fotografie, rysunki, grafiki i obrazy. " - czytamy na stronie Muzeum.