Z badań dwóch holenderskich ekonomistów, Roberta Dura i Maxa van Lenta, wynika, że w 2015 r. w Polsce około 14 proc. pracowników nie zgadzało się ze stwierdzeniem: „moja praca przydaje się społeczeństwu”.

Badacze wzięli pod uwagę wyniki ankietowych badań, które objęły 27 tys. pracowników w 37 krajach. W całej próbie odsetek respondentów, którzy uważali swoją pracę za bezużyteczną, wynosił 8 proc. Niemal równie wysoki, jak w Polsce, był w Japonii, Izraelu i w Indiach. Na drugim biegunie były Meksyk, Słowacja i Szwajcaria, gdzie za bezużyteczną swoją pracę uważało około 5 proc. ankietowanych.

„Badania eksperymentalne wykazały, że motywacja, a w efekcie wydajność pracowników maleje, gdy uważają swoją pracę za bezużyteczną lub szkodliwą, co jest problemem, gdy ta praca jest w rzeczywistości pożyteczna” – napisali Dur i van Lent, ekonomiści z – odpowiednio – Uniwersytetu Erazma w Rotterdamie i Uniwersytetu w Lejdzie.

„Niezależnie od faktycznej pożyteczności danego zawodu, pracownicy, którym zależy na wykonywaniu pracy pożytecznej, ale postrzegający swoją pracę za niepotrzebną, wykazują mniejsze zadowolenie z pracy i ogólnie niższy dobrostan” – zauważyli w artykule „Socially Useless Jobs”.

Polska jest w ogonie państw OECD pod względem wydajności pracy. PKB na godzinę pracy wynosiło u nas w 2016 r. 29 USD, czyli 62 proc. średniej dla wszystkich państw tej organizacji. W Słowacji wskaźnik ten wynosił 39 USD, w Czechach 35 USD, a na Węgrzech 31 USD.