Bon wychowawczy: Nysa dyskryminuje nieślubne dzieci

Zasady pierwszeństwa w dostępie do świadczeń nie mogą faworyzować dzieci pracujących małżonków.

Aktualizacja: 01.03.2018 11:59 Publikacja: 01.03.2018 07:35

Bon wychowawczy: Nysa dyskryminuje nieślubne dzieci

Foto: Adobe Stock

Gmina Nysa jako pierwsza w Polsce wprowadziła świadczenie pieniężne – tzw. nyski bon wychowawczy o wartości 500 zł miesięcznie. Może być przyznany na drugie i kolejne dziecko. Jego celem jest wsparcie rodzin i odwrócenie niekorzystnych wskaźników demograficznych.

Przedstawiciele samorządu chwalą się, że już po kilkunastu miesiącach od wprowadzenia świadczeń w gminie liczba zawieranych małżeństw wzrosła o 24,3 proc., a liczba urodzeń o 21,6 proc.

Skąd wzrost liczby zawieranych małżeństw? Stąd, że dzieci małżonków mają pierwszeństwo w uzyskaniu wsparcia przed tymi, których rodzice żyją na kocią łapę lub się rozwiedli. Okazuje się jednak, że takie warunki przyznawania wsparcia są niezgodne z konstytucją.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu uwzględnił we wtorek skargę rzecznika praw obywatelskich. Adam Bodnar nie kwestionował możliwości pierwszeństwa w uzyskaniu świadczenia, ale podkreślał, że nie może to nikogo dyskryminować ani faworyzować. Rzecznik podważał zasadę pierwszeństwa w przyznawaniu świadczenia rodzicom biologicznym lub adopcyjnym, wychowującym dzieci wspólnie i będącym małżeństwem. Kwestionował też inne warunki pierwszeństwa, m.in. gdy pracuje co najmniej jeden rodzic, uzyskując co najmniej minimalne wynagrodzenie. Bodnar uznał, że przyjęte zasady łamią m.in. konstytucyjne prawo do równego traktowania. Ponadto w myśl ratyfikowanej przez Polskę konwencji ONZ o prawach dziecka dyskryminują one dzieci urodzone i wychowywane poza małżeństwem pod względem prawa otrzymania od władz jak najlepszych warunków życia i rozwoju.

Gmina uzasadniała zasady pierwszeństwa tym, że pieniędzy z jej budżetu nie wystarczy dla wszystkich.

WSA przyznał rację rzecznikowi i stwierdził nieważność uchwały w całości. Wyrok nie jest prawomocny.

– Żadne kryteria nie mogą arbitralnie różnicować mieszkańców Nysy. Muszą łączyć się ze wsparciem opiekuńczej, wychowawczej i edukacyjnej funkcji rodziny. Dopuszczalne byłoby zatem udzielenie pierwszeństwa tym rodzinom, które najbardziej go potrzebują. Trudno natomiast racjonalnie uzasadnić to, że wsparcie najbardziej potrzebne jest rodzinom, które pozostają w związku małżeńskim albo w stosunku pracy, stosunku służbowym lub prowadzą działalność gospodarczą bądź rolniczą – komentuje Piotr Mierzejewski, dyrektor zespołu prawa administracyjnego i gospodarczego Biura RPO. I dodaje, że świadczenia mogą zostać pozbawione dzieci wychowujące się w rodzinach niepełnych, a zatem zasługujące według konstytucji na podwyższony standard ochrony.

Nieco inaczej na orzeczenie WSA patrzy burmistrz Nysy.

– Wyrok jest dla nas zaskoczeniem. Mamy nadzieję, że w wyższej instancji nasze racje wygrają. Wspieramy małżeństwa, które są kwintesencją rodziny – komentuje Kordian Kolbiarz.

sygnatura akt: II SA/Op 67/17

Gmina Nysa jako pierwsza w Polsce wprowadziła świadczenie pieniężne – tzw. nyski bon wychowawczy o wartości 500 zł miesięcznie. Może być przyznany na drugie i kolejne dziecko. Jego celem jest wsparcie rodzin i odwrócenie niekorzystnych wskaźników demograficznych.

Przedstawiciele samorządu chwalą się, że już po kilkunastu miesiącach od wprowadzenia świadczeń w gminie liczba zawieranych małżeństw wzrosła o 24,3 proc., a liczba urodzeń o 21,6 proc.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe