Na koniec I kw. wolnych było aż 152,4 tys. miejsc, o 27,5 proc. więcej niż w tym samym okresie 2017 r. i najwięcej od pierwszej połowy 2008 r.
Największy kłopot z obsadzeniem etatu miały firmy działające w branżach takich jak: przetwórstwo przemysłowe (34,3 tys.), handel (30 tys.), budownictwo (23,9 tys.) oraz transport i magazynowanie (13,2 tys.). Najczęściej więc poszukiwano robotników przemysłowych i rzemieślników, operatorów i monterów maszyn i urządzeń oraz specjalistów. Aż 89 proc. wolnych miejsce pracy dotyczyło sektora prywatnego, a tylko 11 proc. – publicznego. Pod względem wielkości firmy największy problem mają mikroprzedsiębiorstwa (40,4 proc. wakatów).
– Mikrofirmy kłopoty z zatrudnieniem odczuwają szczególnie silnie. O ile w ostatnich miesiącach ubiegłego roku brakowało im 38 tys. chętnych do obsadzenia stanowisk, to w I kw. obecnego ich liczba wzrosła do 58,3 tys. Ciekawe też, że od pięciu kwartałów systematycznie zwiększa się liczba wakatów w firmach sektora publicznego, osiągając w pierwszych miesiącach 16,8 tys., podczas gdy w IV kw. 2016 r. było to zaledwie 10 tys. – wylicza Przasnyski.
– Wzrost zapotrzebowania na pracę potwierdzają także inne dane GUS wskazujące, że rośnie liczba zatrudnionych – zauważa Monika Fedorczuk, ekspert Konfederacji Lewiatan. Zgodnie z wynikami Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności w I kw. tego roku w Polsce było już ponad 17 mln pracujących, czyli 0,4 proc. więcej niż rok wcześniej (a po wyeliminowaniu rolnictwa, następują spadki, nawet o 1,4 proc.). – Szczególnie teraz, gdy prace w sektorze budownictwa są już bardzo zaawansowane, a czeka nas jeszcze sezon turystyczny, należy się spodziewać dalszego wzrostu liczby zatrudnionych. Pracodawcy od wielu miesięcy wskazują na trudności z pozyskaniem odpowiednich pracowników, nawet mimo podwyżki płac. W opinii wielu z nich brak możliwości zwiększania zatrudnienia stanowi jedną z najpoważniejszych barier rozwoju prowadzonej działalności – dodaje Fedorczuk.
Ciekawe, że część wakatów dotyczy także nowo tworzonych miejsc pracy. Jak wyliczył GUS, było ich 37,1 tys. (czyli 14,4 proc. wszystkich nowych).