Superurząd skarbowy budzi obawy przedsiębiorców

Profesjonalna kadra i przyjazne traktowanie podatnika – tak ma działać urząd według zapowiedzi fiskusa.

Aktualizacja: 05.10.2015 07:21 Publikacja: 05.10.2015 06:45

Superurząd skarbowy budzi obawy przedsiębiorców

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński kkam Kuba Kamiński

Od nowego roku niemal 4 tysiące firm o kluczowym znaczeniu dla polskiej gospodarki będzie obsługiwanych przez Pierwszy Mazowiecki Urząd Skarbowy w Warszawie. Będą się w nim rozliczały firmy, które wykazują ponad 50 mln euro rocznego obrotu, a także m.in. banki, ubezpieczyciele i podatkowe grupy kapitałowe, niezależnie od ich siedziby. Na piątkowej konferencji w siedzibie tego urzędu jego przedstawiciele oraz urzędnicy Ministerstwa Finansów przedstawili, jak będzie wyglądała obsługa największych podatników.

Raczej rozmowy niż egzekucja

Ma być przyjaźnie i profesjonalnie. Każdy podatnik ma mieć przydzielonego opiekuna, czyli wyznaczonego urzędnika, z którym będzie się na bieżąco kontaktował. O tym, że podejście urzędu ma być przyjazne, zapewnia wiceminister finansów Jacek Kapica.

– W tym urzędzie będziemy mniej kontrolować, a bardziej monitorować działanie podatników i w razie potrzeby rozmawiać z nimi o trudniejszych kwestiach – zapowiedział Kapica, informując równocześnie, że nowy superurząd nie będzie miał w ogóle komórki egzekucji podatków.

Na łamach „Rz" opisywaliśmy już, że spora odległość siedzib wielu dużych firm od nowego urzędu może być kłopotliwa przy załatwianiu bardziej skomplikowanych spraw, wymagających osobistego stawiennictwa. Ale i tu administracja będzie się starała ułatwić życie podatnikom. – Planujemy uruchomienie w każdym województwie punktów kontaktowych, a wszyscy podatnicy podlegający urzędowi dostaną ich wykaz – zapowiada Małgorzata Szafoni, zastępca dyrektora Departamentu Administracji Podatkowej w MF.

Dla samego Pierwszego Mazowieckiego US obsługa wielkich firm nie będzie niczym nowym. Naczelniczka urzędu Barbara Michalska pracuje z dużymi firmami od 11 lat, czyli od utworzenia wyspecjalizowanych urzędów dla takich podatników, a sama ma dyplom doradcy podatkowego (choć tego zawodu nie wykonuje). Jej 242-osobowa załoga to doświadczeni urzędnicy – aż dwie trzecie z nich ma dziesięcioletni i dłuższy staż w administracji podatkowej, a 80 proc. ukończyło wyższe studia. Dziś przechodzą intensywne szkolenia, dotyczące nie tylko podatków, ale też specyfiki różnych branż gospodarki.

Szczupłe siły

Niestety, nie wszystko wygląda tak różowo. Urząd, który ma obsługiwać wielkie międzynarodowe koncerny posługujące się często anglojęzycznymi dokumentami, dysponuje zaledwie 13 urzędnikami dobrze znającymi języki obce. Specjalistów od spraw cen transferowych jest tam zaledwie 18, choć ta kwestia dotyczy większości międzynarodowych firm optymalizujących podatki. Dziś urząd obsługuje 940 największych firm z Mazowsza, a po 1 stycznia będzie ich czterokrotnie więcej. Dlatego obecni na konferencji przedsiębiorcy, którzy będą podlegali urzędowi, mieli wiele obaw, czy rzeczywiście podoła on nowym zadaniom.

Jednak Barbara Michalska zapewnia, że problemów nie będzie. – Choć obsługujemy firmy zagraniczne, to w praktyce konieczność używania języków obcych występuje dość rzadko – zauważa naczelniczka. A wiceminister Jacek Kapica przyznaje: – Rzeczywiście, sprawy cen transferowych są ważne i skomplikowane, ale urząd może tu liczyć na wsparcie ekspertów z Ministerstwa Finansów oraz centrum kompetencyjnego w Łodzi.

Czy sąd się zablokuje

Innym problemem może się stać sprawa sporów podatników z tym urzędem. Organem odwoławczym ma być stołeczna Izba Skarbowa, a skargi na jej decyzje mają trafiać do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Oznacza to dołożenie temu sądowi spraw kilku tysięcy podatników, którzy zazwyczaj spierają się z fiskusem częściej niż mniejsze firmy. – To może oznaczać kompletny paraliż sądu – przewiduje Andrzej Potoczny z ING Banku Śląskiego, przyszłego klienta superurzędu. – Konsultowaliśmy tę reformę m.in. z Naczelnym Sądem Administracyjnym, ale nie zgłosił on uwag – stwierdziła Małgorzata Szafoni.

Sam NSA na razie nie widzi problemu. – Nie mamy danych statystycznych na temat tego, jak wielka będzie fala spraw największych podatników, która trafi do WSA w Warszawie. Będziemy to monitorowali, a w razie potrzeby zwrócimy się do prezydenta RP o odpowiednią zmianę rozporządzenia o właściwości miejscowej sądów – wyjaśnia sędzia.

Fiskus przyjazny i agresywny

Przedsiębiorcy wskazują też, że przyjazne oblicze nowego urzędu nie na wiele się zda, jeśli równocześnie nie zmieni się agresywna polityka innego pionu służb fiskalnych, czyli kontroli skarbowych. Podkreślają, że dezorganizują one działalność dużych firm, szukając np. przestępstw karuzelowych w spółkach giełdowych, którym takie naruszanie prawa w ogóle się nie opłaca. – My też chcielibyśmy uniknąć sporów z administracją skarbową i na bieżąco wyjaśniać trudne sprawy. Ale praktyki urzędów kontroli skarbowej mogą takiej dobrej atmosferze zaszkodzić – zauważa Agnieszka Dobrzyńska z firmy Kronopol, giganta przemysłu drzewnego.

Jacek Kapica przyznał, że sygnały o nadmiernie agresywnym zachowaniu kontrolerów skarbowych dochodzą do niego od dłuższego czasu. Obiecał, iż przedstawi ten problem kierownictwu MF.

Zdaniem Michała Goja, doradcy podatkowego i dyrektora w firmie EY (która współorganizowała konferencję), trzeba docenić to, że podatnik jest w nowym urzędzie nazywany klientem, a nie petentem, a każdego ma obsługiwać specjalnie mu przydzielony opiekun, niczym osobisty doradca klienta banku.

– Widać też pozytywne nastawienie administracji skarbowej do odpowiedzi na pojawiające się pytania, np. o właściwości nowego urzędu w stosunku do różnych spółek z tej samej grupy kapitałowej. Jeśli te zapowiedzi sprawdzą się w praktyce, będzie można mówić o zupełnie nowej jakości w relacjach podatników z administracją skarbową, a to może przynieść korzyści obu stronom – ocenia ekspert.

Opinia dla „Rz"

Agnieszka Tałasiewicz, doradca podatkowy partner w EY

Urząd obsługujący największych podatników stanie przed poważnym wyzwaniem: czy jego kadry poradzą sobie z obsługą niemal 4 tys. dużych firm. Problem może tkwić nie tyle w liczbie podatników, ile w stopniu skomplikowania spraw podatkowych ich dotyczących. Przecież ten urząd będzie obsługiwał międzynarodowe firmy dokonujące wielkich operacji, rodzących złożone skutki podatkowe. Wydaje się, że Ministerstwo Finansów powinno wziąć pod uwagę sprawy kadrowe: w takim urzędzie powinni pracowali najlepsi i najbardziej doświadczeni specjaliści, którzy za swoją pełną wyzwań pracę powinni być dobrze wynagradzani. Trzeba docenić nowe, przyjazne podejście do obsługi i kontroli podatników w nowym urzędzie. Jednak należałoby oczekiwać podobnych zmian w stylu działania kontroli skarbowej, bo tu jest jeszcze duże pole do poprawy.

Od nowego roku niemal 4 tysiące firm o kluczowym znaczeniu dla polskiej gospodarki będzie obsługiwanych przez Pierwszy Mazowiecki Urząd Skarbowy w Warszawie. Będą się w nim rozliczały firmy, które wykazują ponad 50 mln euro rocznego obrotu, a także m.in. banki, ubezpieczyciele i podatkowe grupy kapitałowe, niezależnie od ich siedziby. Na piątkowej konferencji w siedzibie tego urzędu jego przedstawiciele oraz urzędnicy Ministerstwa Finansów przedstawili, jak będzie wyglądała obsługa największych podatników.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe