Po zmianach będzie można to robić?
Tak. Poza tym z nowych przepisów wynika, że jeśli zasadność zwrotu wymaga dodatkowej weryfikacji, skarbówka może przedłużyć termin do czasu zakończenia tej weryfikacji. Może to oznaczać długie czekanie.
Ale przyspieszony 25-dniowy termin na zwrot zostaje?
Zostaje, ale pamiętajmy, że stosuje się go tylko po spełnieniu wielu warunków, których jeszcze przybędzie. Na przykład przedsiębiorca, który występuje o przyspieszony zwrot, powinien przez dwa lata terminowo rozliczać podatki. Mam wrażenie, że prawo do odzyskania VAT w ciągu 25 dni będzie przysługiwać naprawdę niewielu firmom. A przydałoby się zwłaszcza nowym przedsiębiorstwom, które na początku dużo inwestują.
Zwrot wykazujemy w deklaracji. Elektronicznej?
Jeszcze może być papierowa, ale w 2018 r. wszyscy mają już składać elektroniczne. Do tego dochodzi raportowanie danych z ewidencji VAT w formie Jednolitego Pliku Kontrolnego.
Mówiłem paru znajomym, którzy prowadzą małe, jednoosobowe firmy, o tych obowiązkach. Patrzyli z przerażeniem.
Wielu przedsiębiorców, którzy teraz rozliczają się z fiskusem w tradycyjny sposób, będzie musiało przełamać barierę technologiczną i przejść na rozliczenia online.
Po co to wszystko?
Żeby fiskus mógł na bieżąco weryfikować, co się dzieje w firmach, i szybko reagować na nieprawidłowości. Kwota wyłudzeń jest gigantyczna i trzeba z nimi walczyć na wszelkie sposoby. Zresztą uważam, że upowszechnianie elektronicznych deklaracji to właściwy kierunek. Pomyślmy, ile czasu urzędników marnuje się na przepisywaniu danych z papierowych.
Wracam więc do pierwszego pytania. Czy VAT-owscy oszuści mają się już bać?
Ci, którzy oszukują najwięcej na VAT, to profesjonaliści. Angażują w przestępczy proceder duże środki, świetnie podrabiają dokumenty. Na pewno zrobią wszystko, by znaleźć sposoby na nowe obowiązki i ograniczenia. Jest jednak nadzieja, że łatwo im nie będzie. Ufam też, że Ministerstwo Finansów będzie analizować skutki zmian i oceniać, na ile utrudniają życie oszustom, a na ile zwykłym przedsiębiorcom.
Paweł Fałkowski jest doradcą podatkowym, partnerem w kancelarii FL Tax