Blockchain będzie miał zastosowanie w podatkach

Technologia blockchain już za kilka lat może być stosowana w podatkach. Zapewnia przejrzystość działania.

Aktualizacja: 11.07.2018 20:48 Publikacja: 11.07.2018 19:34

Blockchain będzie miał zastosowanie w podatkach

Foto: www.sxc.hu

Rozwijająca się w ostatnich latach technologia blockchain może mieć zastosowanie nie tylko w kreowaniu kryptowalut, ale też w podatkach. I choć na razie nie ma stosownych projektów polskich przepisów, to eksperci wskazują, że użycie tej technologii służyłoby przejrzystości rozliczeń. A to jest dziś dla fiskusa priorytetem.

Czytaj także: Bitcoina nie trzeba się bać

Sieć notariuszy

Blockchain to – tłumacząc z angielskiego – łańcuch bloków, przy czym owymi blokami są komputery. Działają w sieci równorzędnych jednostek, bez centralnego serwera. Głównym celem takiego rozwiązania jest umożliwienie w czasie rzeczywistym bezpośredniej współpracy urządzeń sieciowych. Dane są przesyłane w formie zaszyfrowanej, co pozwala na identyfikację tylko ich nadawców i odbiorców – i nikogo więcej. Dodatkowo, jeśli użytkownik chce dodać do zbioru jakąkolwiek informację, musi zostać ona zaakceptowana przez pozostałych.

Z użyciem tej technologii generowane są kryptowaluty, w tym bitcoin. Zastosowanie technologii „połączonych bloków" może być jednak znacznie szersze. Pozwala ona bowiem – mówiąc w uproszczeniu – na jednoczesną rejestrację danych na wielu komputerach, co zapewnia odzwierciedlenie stanu elektronicznych dokumentów w danym czasie. Podobnie jak notariusz.

Już dziś technologia blockchain jest używana np. do generowania wirtualnych umów bankowych i weryfikacji zmian, jakich w nich dokonywano. To przydatna funkcja w dzisiejszych czasach, gdy coraz więcej umów jest zawieranych wyłącznie w formie elektronicznej.

Eksperci pytani przez „Rzeczpospolitą" uważają, że zastosowanie technologii blockchain w podatkach też ma uzasadnienie.

Wszystko widoczne na bieżąco

Marcin Sidelnik, partner w PwC, zauważa, że ta technologia daje przejrzystość rozliczeń, cenioną zarówno przez podatników, jak i administrację skarbową. – Dzięki niej można stworzyć elektroniczną „księgę transakcji". Blockchain je porządkuje i czyni publicznie dostępnymi – wyjaśnia ekspert. I podaje praktyczny przykład: przedsiębiorca A będzie mógł sprawdzić, czy jego kontrahent B rozlicza się z urzędem skarbowym i np., w jaki sposób traktuje VAT naliczony z faktury otrzymanej od A.

– Dla laików ta technologia może brzmieć dość enigmatycznie, ale jeśli zyska przyjazną formę i łatwy w obsłudze interfejs, posłuży wszystkim – przewiduje Sidelnik. Jego zdaniem zastosowanie blockchaina do rozliczeń podatkowych mogłoby w przyszłości ułatwić stwierdzenie, czy podatnik jest uczciwy, i wyeliminować niepotrzebne kontrole podatkowe.

Transfery pod kontrolą

Jeszcze inne zastosowanie tej technologii przewiduje firma doradcza Deloitte. W opracowaniu z grudnia 2017 r. o potencjale blockchaina w podatkach zauważa, że może poważnie zredukować potrzebę obszernego dokumentowania transakcji z podmiotami powiązanymi. Otóż gdyby blockchaina zastosować w systemach księgowych takich firm, byłaby to księgowość rozproszona, ułatwiająca śledzenie przepływu transakcji i sprawdzanie tożsamości zaangażowanych stron.

Co więcej, dziś istnieje duże ryzyko sfałszowania papierowej dokumentacji transakcyjnej. Tymczasem wszystkie działania w systemie blockchain mają przypisaną godzinę i są szyfrowane, co uniemożliwia fałszerstwo.

Istotą systemu blockchain jest też samoczynne generowanie tzw. inteligentnych umów (ang. smart contracts), na podstawie wcześniej wprowadzonego szablonu. Ta możliwość mogłaby być wykorzystana – co zauważają eksperci Deloitte – także do rozliczania płac i PIT od wynagrodzeń. Pracodawca wprowadzałby do systemu kwotę wynagrodzenia brutto. Następnie system blockchain, obejmujący organy skarbowe i banki, dopasowywałby dane podatkowe do płatności przy użyciu smart contracts i wyliczałby właściwą kwotę podatku oraz składek ZUS. System przesyłałby automatycznie kwotę wynagrodzenia netto na konto pracownika, a kwotę wyliczonego podatku – na rachunek urzędu skarbowego.

Deloitte w swoim opracowaniu przytacza też wyniki ankiety przeprowadzonej na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos w 2016 r. Zapytano wówczas 816 obserwatorów i specjalistów w dziedzinie technologii o to, kiedy władze poszczególnych państw zastosują blockchain do ściągania podatków. Aż 73 proc. ankietowanych wskazało, że nastąpi to do roku 2025.

Piotr Gałka radca prawny w kancelarii SSW

Technologia blockchain zaczyna mieć coraz szersze zastosowanie w biznesie, zwłaszcza tam, gdzie wymiana dokumentów odbywa się w formie elektronicznej, a śledzenie ich obiegu jest istotne. Użycie tej technologii pozwala – mówiąc w uproszczeniu – mieć 100 proc. pewności co do czasu stworzenia dokumentu, a także historii jego zmian. Można powiedzieć, że ta technologia jest swoistym „rozproszonym notariuszem". Wydaje się, że nie ma przeszkód, by użyć tej technologii także w sferze podatków. Przemawia za tym postępująca informatyzacja rozliczeń z urzędami skarbowymi. Dane o podatniku wysyłane do urzędów skarbowych mogłyby być z użyciem tej technologii np. dodatkowo zabezpieczane przed fałszerstwami.

Rozwijająca się w ostatnich latach technologia blockchain może mieć zastosowanie nie tylko w kreowaniu kryptowalut, ale też w podatkach. I choć na razie nie ma stosownych projektów polskich przepisów, to eksperci wskazują, że użycie tej technologii służyłoby przejrzystości rozliczeń. A to jest dziś dla fiskusa priorytetem.

Czytaj także: Bitcoina nie trzeba się bać

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawnicy
Awans prokuratora szykanowanego za Ziobry i Święczkowskiego
Prawo karne
Prokuratura przeszukała dom Zbigniewa Ziobry. "Okien nie wybijano"
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe