Od końca kwietnia fiskus może blokować konta podatników. To broń atomowa, jaką dostał do ręki za sprawą tzw. STIR, czyli systemu teleinformatycznego do walki z oszustwami podatkowymi. W założeniu STIR ma być precyzyjny jak skalpel i służyć do analizowania ryzyka nadużyć oraz typować nieuczciwych przedsiębiorców. Pozwala nawet blokować ich rachunki bankowe, gdy to konieczne, by zapobiec wyłudzeniu. Jeśli jednak będzie inaczej, blokada kont może okazać się zabójcza nie tylko dla firmy.
Broń atomowa
Jak wyjaśnia Dariusz Malinowski, doradca podatkowy, partner w KPMG, podatnik może stracić dostęp do pieniędzy firmowych na 72 godziny, a nawet na trzy miesiące.
– Blokady kont w STIR to potężna broń w rękach urzędników. I choć jest wymierzona w oszustów, nie ma gwarancji, że przy splocie nieszczęśliwych okoliczności w sieci skarbówki wpadnie uczciwa firma – tłumaczy.
A konsekwencje blokady konta na dłużej niż 72 godziny mogą sprowadzić na skraj bankructwa nie tylko najbardziej stabilne przedsiębiorstwo. Przez STIR bieda w oczy może zajrzeć też załodze, a nawet tym, którzy mają zasądzone alimenty czy renty odszkodowawcze. Wszystko przez przepisy określające, kiedy można zwolnić pieniądze z zablokowanego konta. Delikatnie mówiąc, te przepisy są dalekie od doskonałości.
Pisaliśmy o tym: Fiskus zablokuje konto