- Nasza firma przegrała dużą sprawę podatkową w sądzie administracyjnym. Zostaliśmy obciążeni kosztami postępowania. Spółka jest na skraju bankructwa. Czy jest jakaś szansa, żeby tych kosztów nie zapłacić? – pyta czytelniczka.
Potencjalnie taka szansa istnieje. Ustawodawca przewidział takie sytuacje i w procedurze sądowo-administracyjnej uregulował odpowiednią instytucję, która może pomóc podatnikowi po przegranej w spłacie należności. Jest to szczególnie ważne dla tych skarżących, którzy przegrali proces w drugiej instancji. Podatnicy, tak jak inni skarżący, którzy decydują się kontynuować spór przed Naczelnym Sądem Administracyjnym, muszą pamiętać, że tu koszty mogą być orzekane od obu stron: zarówno od organu, jak i od obywatela czy firmy. Dodatkowo mogą one być orzeczone od podatnika także wtedy, gdy NSA uwzględnia skargę kasacyjną fiskusa. Może się to wydawać niesprawiedliwe, bo podatnik „płaci" wtedy niejako za stwierdzenie błędu sądu pierwszej instancji.
W takich sytuacjach warto rozważyć możliwość wystąpienia o przyznanie ulgi w spłacie należności. Podstawą prawną jest w tym przypadku art. 229 § 1 ustawy - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi. Zgodnie z tym przepisem należności z tytułu nieuiszczonych kosztów sądowych oraz grzywien orzeczonych w postępowaniu przed sądem administracyjnym (z wyjątkiem grzywien, o których mowa w art. 55 § 1, art. 149 § 2 oraz art. 154 § 1 – są to kary orzekane od organów m.in. za nieprzekazanie skargi w terminie czy przewlekłość), mogą być umorzone, odroczone albo rozłożone na raty. Pod warunkiem jednak, że ich ściągnięcie byłoby połączone z niewspółmiernymi trudnościami lub groziłoby dłużnikowi zbyt ciężkimi skutkami.
Rozwinięcie tej zasady i szczegółową procedurę przyznawania tego rodzaju ulg regulują już przepisy wykonawcze.
Co to są koszty sądowe
Koszty sądowe obejmują opłaty sądowe i zwrot wydatków. Opłatami sądowymi są wpis i opłata kancelaryjna. Do wydatków zalicza się natomiast w szczególności: