Rz: Czy dziś jest sens występować o interpretację podatkową w indywidualnej sprawie?
Jacek Brolik: Tak, ale pod warunkiem, że organ interpretacyjny załatwi wniosek szybko, a sąd administracyjny będzie mógł szybko ocenić, czy wykładnia i ocena możliwości zastosowania przepisów odpowiadają prawu. Niekiedy zaskarżenie interpretacji do sądu może wydawać się mniej sensowne, bo czas oczekiwania na załatwienie sprawy w praktyce w wielu przypadkach może prowadzić do jej bezprzedmiotowości. W tym sensie, że podatnik może zyskać wiedzę, ale nie będzie mógł już z niej skorzystać.
To może nie warto skarżyć interpretacji?!
Mam pewne wątpliwości co do poddania interpretacji indywidualnych kontroli sądowej. Skoro odległość czasowa między wydaniem takiej interpretacji a ostatecznym wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego, czy jego wykonaniem może być taka, że będzie ona nieaktualna. Niemniej dzięki kontroli sądowej podatnik ma możliwość doprowadzenia do tego, że interpretacja będzie w stosunku od niego korzystna.
Pod warunkiem że fiskus w ogóle ją wyda. Obecnie powszechną praktyką urzędników skarbówki jest odmawianie interpretacji z powołaniem się na tzw. klauzulę nadużycia prawa podatkowego.