Rz: Naruszenie zasady niedziałania prawa wstecz, zabieranie podatnikom nabytych praw, unieważnienie tysięcy interpretacji. Takie zarzuty stawia się obowiązującemu od 1 stycznia przepisowi, który pozwala kwestionować korzyści podatkowe wynikające z interpretacji wydanych przed 15 lipca 2016 r. – dniem wejścia klauzuli obejścia prawa. Czy słusznie?
Paweł Gruza: Przede wszystkim: nie kwestionujemy mocy ochronnej wszystkich interpretacji, tylko tych, które uzyskano, aby usankcjonować ewidentne nadużycia prawa podatkowego. Na gruncie konstytucji ochronie podlegają tylko te uprawnienia, które zostały nabyte słusznie. W nielicznych sytuacjach interpretacje zostały natomiast wykorzystane do przeprowadzenia pewnych sztucznych transakcji, dając korzyści podatkowe, z których nie korzystali inni. Chodzi wyłącznie o duże przedsiębiorstwa stosujące agresywne optymalizacje, u których nieuzasadniona korzyść podatkowa przekracza 100 tys. zł rocznie. Nie naruszamy zasady niedziałania prawa wstecz. Od wielu lat obowiązuje zasada, że interpretacja przestaje chronić, jeśli zmieniają się przepisy. A przepisy się zmieniły, bo od 15 lipca 2016 r. obowiązuje klauzula obejścia prawa. Działania firm, u których stwierdzono obejście prawa, aby nie płacić podatku, nie mogą być chronione. Nie może być tak, że z dwóch firm w identycznej sytuacji jedna płaci w 2017 r. podatek, a druga nie, bo stosuje agresywną optymalizację podatkową na podstawie interpretacji np. z 2013 r. Wszystkie firmy muszą mieć równe warunki gry. Naszym zdaniem jest to sprawiedliwe i słuszne.
Załóżmy, że firma ma interpretację sprzed roku pozwalającą na korzystne rozliczenie majątku w kosztach przez najbliższe kilka lat. Przychodzą do niej kontrolerzy i mówią, że od 1 stycznia 2017 r. interpretacja jej już nie chroniła, bo w tej sprawie unikała opodatkowania. I kwestionują rozliczenie. Co zrobić, żeby się uchronić przed taką sytuacją?
Jestem przekonany, że firmy dobrze wiedzą, które działania mogą być uznane za obejście prawa, ponieważ decyzje o zastosowaniu agresywnej optymalizacji podatkowej nie mogły być nieświadome. Takie firmy nie powinny czekać na kontrolę, ale wystąpić do ministra finansów o opinię zabezpieczającą. Jeśli okaże się, że wszystko jest w porządku, nie muszą zmieniać zasad opodatkowania. Jeśli transakcje zostaną uznane za obejście przepisów, nie ochroni ich wcześniejsza interpretacja.
Gdzie jest granica między dozwolonymi działaniami pozwalającymi na oszczędności podatkowe a agresywną optymalizacją?