Podatników, którzy odłożyli wystąpienie z wnioskiem o indywidualną interpretacje prawa podatkowego na nowy rok, może spotkać przykra niespodzianka. Jeśli okaże się, że w sprawie, o którą pytają, została wydana interpretacja ogólna, odejdą z urzędu z kwitkiem. To efekt wejścia w życie nowelizacji ordynacji podatkowej, którego pomysłodawcą była poprzednia ekipa rządząca.
Prezent dla fiskusa
Zgodnie z brzmieniem § 5a dodanego do art. 14b ordynacji podatkowej, jeżeli wnioskodawca będzie pytał o to samo w takim samym stanie prawnym, którego dotyczy interpretacja ogólna, urzędnicy nie zajmą się jego wnioskiem. Odeślą go właśnie do interpretacji ogólnej. Zgodnie z przepisem przejściowym w starym trybie urzędnicy załatwią tylko wnioski o interpretacje złożone i nierozpatrzone do dnia wejścia w życie noweli.
– Ci podatnicy, którzy nie zdążyli ze złożeniem wniosku o wydanie interpretacji, obejmą znowelizowane przepisy o wydawaniu interpretacji podatkowych. Ich wnioski będą mogły być pozostawione bez rozpatrzenia. A wydane interpretacje uchylane bądź wygaszane, gdy Ministerstwo Finansów zorientuje się, że warto w danym temacie wydać interpretację ogólną – tłumaczy Michał Wojtas, doradca podatkowy, wspólnik w kancelarii EOL.
Krytycznie zmianę ocenia Krzysztof Musiał, doradca podatkowy, senior partner w kancelarii Musiał i Partnerzy.
– Interpretacje ogólne nie mogą być przedmiotem sądowej kontroli działania ministra finansów – zauważa Krzysztof Musiał.