Wybory wygrał obecny premier Sooronbaj Dżeenbekow, zdobywszy ponad 53 proc. głosów. Spośród 11 przegranych kandydatów najważniejszym jest były premier i miliarder, opozycyjny przywódca Ömürbek Babanow, na którego głosowało ponad 35 proc. wyborców.
Opozycja już uznała wynik wyborów, choć skarżyła się na znaczną liczbę naruszeń, nawet na szczeblu krajowej centralnej komisji wyborczej. Dziennikarze i eksperci są zgodni, że obecny szef państwa Ałmazbek Atambajew (który mógł rządzić tylko jedną, sześcioletnią kadencję) użył wszystkich swoich wpływów w aparacie państwowym, by zapewnić zwycięstwo premiera Dżeenbekowa.
– Ustąpienie szefa rządu ze stanowiska na czas wyborów jest czymś unikalnym w skali regionu – stwierdził jednak amerykański ekspert John McLeod. Również ustąpienie prezydenta po zakończeniu kadencji jest niezwykłym zjawiskiem w Azji Środkowej. Kirgstan jest jedynym państwem regionu, w którym od 1991 roku dochodziło do zmiany władzy.
Dwukrotnie odbyło się to w drodze rewolucji (w latach 2005 i 2010). Obaleni przywódcy nie zostali zamordowani, żyją i mieszkają w Rosji (Askar Akajew) i na Białorusi (Kurmanbek Bakijew).
We wszystkich sąsiednich państwach prezydenci rządzą dożywotnio, a establishment zmienia się dopiero po ich śmierci (jak w Turkmenistanie i Uzbekistanie). W Kazachstanie szef państwa rządzi od 1991 roku, a w Tadżykistanie – od 1994 roku.