Weto Andrzeja Dudy. Prezydent szokuje PiS

Rozczarowanie, nerwy, zaskoczenie – to reakcje w obozie władzy na decyzję o podwójnym wecie.

Aktualizacja: 25.07.2017 08:56 Publikacja: 24.07.2017 20:47

Prezydent Andrzej Duda, ogłaszając podwójne weto, powołał się na słowa Zofii Romaszewskiej.

Prezydent Andrzej Duda, ogłaszając podwójne weto, powołał się na słowa Zofii Romaszewskiej.

Foto: PAP, Paweł Supernak

Pierwszy oficjalny komentarz ze strony PiS był ostry. – Układ, który histerycznie się broni, zyskał chwilową przewagę, ale sobie z tym poradzimy – powiedział wicemarszałek Ryszard Terlecki, bliski współpracownik Jarosława Kaczyńskiego.

W poniedziałek pojawiły się też informacje o dodatkowym posiedzeniu Sejmu, które miałoby się odbyć w przyszłym tygodniu. – Władze Klubu PiS sprawdzają, czy posłowie są dostępni i dyspozycyjni w okresie od 25 lipca do 4 sierpnia – mówi nam rozmówca z partii.

Jeszcze w niedzielę potencjalne weto prezydenta Dudy wydawało się najmniej prawdopodobnym ze wszystkich możliwych scenariuszy. Jednak gdy tylko w trakcie oświadczenia o 10 w poniedziałek prezydent wrócił do przypominania obietnic z kampanii wyborczej, stało się jasne, że ten mało prawdopodobny scenariusz będzie wkrótce rzeczywistością. „Zofia Romaszewska powiedziała do mnie, że nie chce wracać do państwa, w którym prokurator generalny mógł wszystko" – jak słyszymy, ten fragment oświadczenia prezydenta Dudy został szczególnie źle odebrany w Klubie PiS. – Duda mógł znaleźć mnóstwo wersji, jeśli chciał swoje weto uzasadniać. Zamiast np. mówić o za dużym tempie prac, wolał porównać swoje zaplecze polityczne do władzy z PRL – mówi nam zirytowany polityk z Klubu PiS.

Niektórzy nasi rozmówcy twierdzą, że Duda o projekcie o SN wiedział od wielu tygodni i szykował swój plan. – Jestem po prostu rozczarowany – mówi nam jeden z polityków partii rządzącej. Inny zwraca uwagę, że tym razem zabrakło dobrego „opakowania" PR-owego projektów, które zostały bez przygotowania zaprezentowane opinii publicznej. – Duda zrobił źle, wykorzystał sytuację – mówi nam rozmówca z PiS.

W PiS trudno znaleźć pozytywną opinię o posunięciu prezydenta. – Jedyne, co dobrego się stało, to fakt, że decyzja przyszła szybko. Przynajmniej protesty mogą stracić impet – mówi jeden z naszych rozmówców, ale bez większego przekonania. Tuż po decyzji prezydenta – który zapowiedział przedstawienie własnych projektów ustaw w ciągu dwóch miesięcy – na Nowogrodzkiej odbyła się narada ścisłego kierownictwa partii, na której omawiano m.in., jakie ma być przesłanie PiS wobec decyzji Andrzeja Dudy. Po jej zakończeniu na Nowogrodzkiej pojawił się Jarosław Gowin, a wieczorem miało się odbyć spotkanie władz Polski Razem. W poniedziałek odbyło się też spotkanie prezydenta Dudy z premier Szydło oraz marszałkami Sejmu i Senatu. O ile dla PiS rozczarowanie było bardzo nieprzyjemne, o tyle zupełnie inaczej decyzję Dudy odebrała prof. Gersdorf, prezes SN. – To był dla nas dzień wielu przyjemnych zaskoczeń – przyznała na konferencji prasowej. Gersdorf przeprosiła też za swoje słowa o zarobkach w wysokości 10 tys. zł, za które „można dobrze żyć tylko na prowincji".

Tymczasem parlamentarna opozycja zachowuje ostrożność, dziękując jednocześnie protestującym na ulicach polskich miast. Grzegorz Schetyna stwierdził, że brakuje jednego weta – w sprawie ustroju sądów powszechnych. Ryszard Petru wezwał opozycję do czujności. – Przy braku mobilizacji i sojuszu z Kukizem to weto może zostać odrzucone – mówił lider Nowoczesnej. Politycy Kukiz'15 zadeklarowali jednak w poniedziałek, że poprą weto. Prezydenta najbardziej chwalił lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. – Wyznaczył granicę, której przekraczać nie można. Warto być przyzwoitym – mówił na konferencji w Krakowie. Informacje o posiedzeniu Sejmu w przyszłym tygodniu i napięciu w PiS na tle decyzji Dudy sprawiają, że trudno spodziewać się, że emocje społeczne szybko wygasną. W poniedziałek w Warszawie planowana była demonstracja pod hasłem „Nie kokietuj, wszystko wetuj".

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: m.kolanko@rp.pl

Jak to się stało?

Kryzys wokół ustawy o Sądzie Najwyższym rozpoczął się, gdy niespodziewanie PiS zaprezentowało projekt ustawy zmieniającej Sąd.

- 12 lipca późnym wieczorem poselski projekt ustawy o Sądzie Najwyższym został opublikowany na stronach Sejmu.

- 14 lipca, w piątek, opozycja mówi o wspólnych działaniach. Nowoczesna zapowiada powołanie Frontu Demokratycznego.

- 17 lipca PiS podejmuje decyzję o wycofaniu ustawy podwyższającej opłatę paliwową. Następnego dnia ma się rozpocząć posiedzenie Sejmu, na którym ma być procedowany projekt ustawy o Sądzie Najwyższym.

- 18 lipca prezydent Duda zapowiada zgłoszenie poprawki, która zakłada, że Sejm większością 3/5 głosów będzie wybierał członków KRS. W Sejmie rozpoczynają się prace nad ustawą o Sądzie Najwyższym.

- W nocy ze środy na czwartek podczas burzliwego posiedzenia Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka odrzucono ponad 1000 poprawek opozycji.

- W czwartek 20 lipca Sejm przyjmuje głosami PiS ustawę o Sądzie Najwyższym. W całej Polsce trwają już protesty przeciwko ustawie. Największy – przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie

- W piątek 21 lipca PiS organizuje konferencję młodych posłów, którzy popierają reformę. Pojawiają się oskarżenia o astroturfing i sztuczne podsycanie protestów z zewnątrz.

- Protesty rozlewają się po całej Polsce.

- W poniedziałek 24 lipca prezydent Duda ogłasza weta ustawy o KRS oraz o SN.

Pierwszy oficjalny komentarz ze strony PiS był ostry. – Układ, który histerycznie się broni, zyskał chwilową przewagę, ale sobie z tym poradzimy – powiedział wicemarszałek Ryszard Terlecki, bliski współpracownik Jarosława Kaczyńskiego.

W poniedziałek pojawiły się też informacje o dodatkowym posiedzeniu Sejmu, które miałoby się odbyć w przyszłym tygodniu. – Władze Klubu PiS sprawdzają, czy posłowie są dostępni i dyspozycyjni w okresie od 25 lipca do 4 sierpnia – mówi nam rozmówca z partii.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Marek Jakubiak: Najazd na dom Zbigniewa Ziobry. Mieszkanie posła to poseł
Polityka
Jacek Sutryk: Rafał Trzaskowski zwycięzcą debaty w Warszawie. To czołówka samorządowa
Polityka
Czy w Polsce wróci pobór? Kosiniak-Kamysz: Zasadnicza służba wojskowa tylko zawieszona
Polityka
Dlaczego Koła Gospodyń Wiejskich otrzymywały pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości?
Polityka
Przeszukanie domu Zbigniewa Ziobry trwało prawie dobę