Rzeczpospolita: Panie prezydencie, czy chce pan dokonać przewrotu w Polsce?
Lech Wałęsa, były prezydent RP, lider Solidarności: Nie. Ja chcę tylko przywrócić Polskę na drogę praworządności. Chcę ponownie wprowadzić Polskę na właściwy tor. Pokojowo.
„Jeśli obecna ekipa zaatakuje Sąd Najwyższy, to 4 lipca pojadę z Gdańska do Warszawy" – napisał pan w sobotę w mediach społecznościowych i zapowiedział, że jeżeli w stolicy zbierze się 100 tys. chętnych, to stanie pan na czele „fizycznego odsunięcia głównego sprawcy wszystkich nieszczęść".
Przyjadę do Warszawy protestować. Będę w środę, niezależnie od tego, co będzie się działo. No chyba że definitywnie cofnie się rząd. A jeśli nie, to przyjadę do stolicy na dłużej, aż doprowadzę do porządku.
I co pan zrobi?