Ważą się losy pani kanclerz Merkel

Dojrzewający od dawna spór w rządzie Merkel o politykę imigracyjną przekształcił się w poważny kryzys.

Aktualizacja: 15.06.2018 22:13 Publikacja: 14.06.2018 19:06

Kanclerz Angela Merkel i odpowiedzialny za politykę imigracyjną szef MSW Horst Seehofer

Kanclerz Angela Merkel i odpowiedzialny za politykę imigracyjną szef MSW Horst Seehofer

Foto: AFP

Spór toczy się pomiędzy najbliższymi sojusznikami, kierowaną przez Angelę Merkel CDU oraz CSU, siostrzaną partią działającą jedynie w Bawarii. W Bundestagu obie grupy tworzą jedną frakcję.

Chodzi o to, czy odsyłać starających się o azyl w Niemczech imigrantów, którzy złożyli już wnioski w innych krajach UE. Domaga się tego CSU. Jest to zgodne z obowiązującym nadal rozporządzeniem dublińskim regulującym zasady przyznawania azylu. Nie jest ono jednak od dawna przestrzegane, co będzie tematem najbliższego szczytu UE pod koniec miesiąca. Cały system wymaga zmian.

CSU nie zamierza jednak czekać na ustalenia unijne i domaga się natychmiastowego rozwiązania problemu w Niemczech. Kanclerz Merkel przeciwnie. Uważa, że problem należy uregulować na poziomie europejskim.

W tych ramach Niemcy mieliby zawrzeć porozumienia z krajami UE, do których początkowo dotarli imigranci, aby następnie szukać szczęścia w Niemczech. Rzecz dotyczy zwłaszcza Grecji i Włoch, gdzie nielegalni imigranci przybywają tysiącami niemal każdego dnia. Kraje te miałyby przyjmować odesłanych z Niemiec imigrantów na bliżej niesprecyzowanych warunkach.

Turystyka azylowa musi mieć swój kres. Niemcy nie mogą czekać bez końca na Europę, lecz muszą działać samodzielnie – twierdzi Markus Söder od niedawna premier Bawarii. Domaga się natychmiastowego odsyłania imigrantów, którzy wcześniej złożyli wnioski w innych krajach. W nocy ze środy na czwartek politycy CSU i CDU usiłowali znaleźć kompromis. Bezskutecznie.

W czwartek rano w mediach pojawiały się spekulacje o przygotowywanym wotum zaufania dla kanclerz Merkel, a nawet o dość abstrakcyjnej możliwości przejęcia funkcji kanclerza przez Jensa Spahna, ministra zdrowia, największego krytyka Merkel w szeregach CDU.

W takich warunkach przerwane zostały w czwartek obrady Bundestagu i gremia kierownicze CSU oraz CDU udały się na narady. – Dajcie mi dwa tygodnie – w ten sposób miała zabiegać o poparcie grupy CDU Angela Merkel. Ma nadzieję, że problem uda się rozwiązać na Radzie Europejskiej pod koniec miesiąca. Poparcie to uzyskała.

Jednak CSU postawiła kanclerz Merkel ultimatum, dając czas do poniedziałku na akceptację żądań Bawarczyków. Jeżeli to nie nastąpi, CSU grozi działaniem na własną rękę poprzez wprowadzenie w życie odpowiednich przepisów przez Horsta Seehofera, szefa MSW nominowanego z ramienia CSU.

W jego gestii leżą sprawy imigracji. Do momentu objęcia nowej funkcji był premierem Bawarii. Ma już gotowy tzw. master plan dotyczący polityki imigracyjnej. Jeden z jego punktów przewiduje automatyczne odsyłanie imigrantów do państw UE, z których przybyli. Trudno jednak sobie wyobrazić, że taka decyzja mogłaby zostać wprowadzona w życie bez zgody pani kanclerz.

– Mamy do czynienia z poważnym kryzysem rządowym, który jednak nie musi oznaczać końca kadencji Angeli Merkel – mówi „Rzeczpospolitej" Jochen Staadt, politolog z Wolnego Uniwersytetu w Berlinie.

Przypomina, że podobny kryzys w relacjach pomiędzy oboma siostrzanymi partiami miał już miejsce w przeszłości i nie zakończył się rozpadem koalicji. Jednak w trakcie trzynastoletnich rządów Merkel tak ostrej konfrontacji jeszcze nie było. Z całą pewnością pani kanclerz wyjdzie z niej mocno osłabiona.

CSU posunęła się w konfrontacji z CDU tak daleko, że nie ma już możliwości cofnięcia się nawet o pół kroku. Nikt nie ma wątpliwości, że jest to działanie celowe. Jesienią w Bawarii odbędą się wybory do lokalnego parlamentu, w którym władzę CSU sprawuje niepodzielnie od dziesięcioleci. W dodatku samodzielnie, z wyjątkiem jednej czteroletniej kadencji.

W tym roku dominującej pozycji CSU zagrozić może antyimigracyjna i ksenofobiczna Alternatywa dla Niemiec (AfD). – Prezentując twarde stanowisko w sprawach imigracji, CSU chce się przedstawić w roli głównego oponenta Angeli Merkel i jej CDU i tym samym odebrać wiatr z żagli AfD – tłumaczy Jochen Staadt.

Spór toczy się pomiędzy najbliższymi sojusznikami, kierowaną przez Angelę Merkel CDU oraz CSU, siostrzaną partią działającą jedynie w Bawarii. W Bundestagu obie grupy tworzą jedną frakcję.

Chodzi o to, czy odsyłać starających się o azyl w Niemczech imigrantów, którzy złożyli już wnioski w innych krajach UE. Domaga się tego CSU. Jest to zgodne z obowiązującym nadal rozporządzeniem dublińskim regulującym zasady przyznawania azylu. Nie jest ono jednak od dawna przestrzegane, co będzie tematem najbliższego szczytu UE pod koniec miesiąca. Cały system wymaga zmian.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Już cała brytyjska armia będzie mogła być brodata. Zyska więcej żołnierzy?
Polityka
Macron dobija porozumienie UE-Mercosur. Co teraz?
Polityka
Eksperci ONZ nie sprawdzą sankcji wobec Korei Północnej. Dziwna decyzja Rosji
Polityka
USA: Nieudane poszukiwania trzeciego kandydata na prezydenta
Polityka
Nie żyje pierwszy Żyd, który był kandydatem na wiceprezydenta USA