Spór toczy się pomiędzy najbliższymi sojusznikami, kierowaną przez Angelę Merkel CDU oraz CSU, siostrzaną partią działającą jedynie w Bawarii. W Bundestagu obie grupy tworzą jedną frakcję.
Chodzi o to, czy odsyłać starających się o azyl w Niemczech imigrantów, którzy złożyli już wnioski w innych krajach UE. Domaga się tego CSU. Jest to zgodne z obowiązującym nadal rozporządzeniem dublińskim regulującym zasady przyznawania azylu. Nie jest ono jednak od dawna przestrzegane, co będzie tematem najbliższego szczytu UE pod koniec miesiąca. Cały system wymaga zmian.
CSU nie zamierza jednak czekać na ustalenia unijne i domaga się natychmiastowego rozwiązania problemu w Niemczech. Kanclerz Merkel przeciwnie. Uważa, że problem należy uregulować na poziomie europejskim.
W tych ramach Niemcy mieliby zawrzeć porozumienia z krajami UE, do których początkowo dotarli imigranci, aby następnie szukać szczęścia w Niemczech. Rzecz dotyczy zwłaszcza Grecji i Włoch, gdzie nielegalni imigranci przybywają tysiącami niemal każdego dnia. Kraje te miałyby przyjmować odesłanych z Niemiec imigrantów na bliżej niesprecyzowanych warunkach.
Turystyka azylowa musi mieć swój kres. Niemcy nie mogą czekać bez końca na Europę, lecz muszą działać samodzielnie – twierdzi Markus Söder od niedawna premier Bawarii. Domaga się natychmiastowego odsyłania imigrantów, którzy wcześniej złożyli wnioski w innych krajach. W nocy ze środy na czwartek politycy CSU i CDU usiłowali znaleźć kompromis. Bezskutecznie.