Najbogatsze regiony Włoch organizują referendum o autonomii

Lombardia i region Wenecji pragną zarządzać swymi finansami. Stoi za tym separatystyczna Liga Północna, zagrażając jedności kraju.

Aktualizacja: 26.04.2017 19:31 Publikacja: 25.04.2017 20:37

Najbogatsze regiony Włoch organizują referendum o autonomii

Foto: Wikimedia Commons

Tendencje separatystyczne we Włoszech nie są nowym zjawiskiem. Przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi stają się w coraz większym stopniu elementem gry politycznej. Tak jest w wydaniu Ligi Północnej kierowanej przez wschodzącą gwiazdę włoskiej polityki, 44-letniego Matteo Salviniego, który staje się niemal dokładną kopią Marine Le Pen.

Jeszcze za czasów Umberto Bossiego Liga stawiała w pierwszym rzędzie na separatyzm regionów północnych Włoch. Obejmując szefostwo w 2013 roku Salvini zrezygnował na jakiś czas z hasła Bossiego „Roma Landrona" (złodziejski Rzym), które miało być symbolem polityki podatkowej władz centralnych wobec takich regionów, jak bogata Lombardia czy region Wenecji. Na tej fali zrodził się nawet pomysł oderwania północnych Włoch i proklamowania niepodległego państwa Padania (od rzeki Pad).

Czerpiąc wzory z programu francuskiego Frontu Narodowego Salvini skoncentrował się na walce z imigracją, kapitalizmem, globalizacją oraz elitami. Daje to doskonałe rezultaty sondażowe. Pragnąc je poprawić, Liga Północna wraca do wcześniejszych idei separatystycznych.

Nie ma wprawdzie otwarcie mowy o secesji, ale jest pomysł referendum w sprawie uzyskania autonomii dla dwu regionów: Lombardii, której stolicą jest Mediolan, oraz Wenecji Euganejskiej ze stolicą w Wenecji. Na czele obu regionów są politycy Ligi Północnej i to oni stoją za projektami referendów, które odbędą się w obu regionach 22 października. A więc na kilka miesięcy przed wyborami parlamentarnymi.

– Chodzi o pieniądze. Nasze regiony przekazują co roku do Rzymu 80 mld euro z racji podatków i innych świadczeń. W sytuacji gdy Rzym nie reaguje na nasze sprzeciwy, jedynym wyjściem jest referendum w sprawie autonomii – uspokaja media Paolo Grimoldi, jeden z liderów Ligi Północnej. Opowiadając się za autonomią, oba najbogatsze regiony Włoch pragną uzyskać podobny status jak Trydent-Górna Adyga, który ma prawo do dysponowania do 90 proc. podatków pobieranych w regionie.

Dla Lombardii, gdzie powstaje jedna piąta PKB całych Włoch oraz regionu Wenecji z 10-proc. udziałem w PKB kraju oznaczałoby to niewiarygodny zastrzyk finansowy. Dla władz centralnych równałoby się z drastycznym ograniczeniem wsparcia zacofanego południa kraju. Rzym nie chce więc nic słyszeć o zmianie statusu obu regionów.

W rachubach Ligi Północnej i jej szefa cała sprawa ma zwiększyć szanse partii w wyborach parlamentarnych. W jednym z wywiadów Matteo Salvini nie krył, że chętnie przyjąłby stanowisko premiera. Jednak jego Liga może liczyć na 13–15 proc. poparcia. Dwa razy więcej obywateli wspiera populistów komika Beppe Grilla, twórcy Ruchu 5 Gwiazd. Koalicja obu tych ugrupowań byłaby rzeczą naturalną w sytuacji, gdy Salvini i Grillo używają tego samego języka, atakując imigrantów, spekulantów, system bankowy, intelektualistów i dziennikarzy, obiecując przy tym początek nowej ery w historii Włoch. Idolem obu polityków jest Donald Trump.

Szef Ligi Matteo Salvini nie zabiera oficjalnie głosu w sprawie projektów referendum w regionie Wenecji i Lombardii. Ich pozytywny dla Ligi wynik wydaje się być przesądzony. Nastroje separatystyczne są w obu regionach od dawna silne. W grudniu rada regionalna Wenecji przegłosowała wniosek o uznaniu mieszkańców regionu za mniejszość narodową, co umożliwia wprowadzenie lokalnego dialektu do szkół. – To nic innego jak Wenexit – oceniła to wydarzenie lewicowa „La Repubblica".

Tendencje separatystyczne we Włoszech nie są nowym zjawiskiem. Przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi stają się w coraz większym stopniu elementem gry politycznej. Tak jest w wydaniu Ligi Północnej kierowanej przez wschodzącą gwiazdę włoskiej polityki, 44-letniego Matteo Salviniego, który staje się niemal dokładną kopią Marine Le Pen.

Jeszcze za czasów Umberto Bossiego Liga stawiała w pierwszym rzędzie na separatyzm regionów północnych Włoch. Obejmując szefostwo w 2013 roku Salvini zrezygnował na jakiś czas z hasła Bossiego „Roma Landrona" (złodziejski Rzym), które miało być symbolem polityki podatkowej władz centralnych wobec takich regionów, jak bogata Lombardia czy region Wenecji. Na tej fali zrodził się nawet pomysł oderwania północnych Włoch i proklamowania niepodległego państwa Padania (od rzeki Pad).

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Eksperci ONZ nie sprawdzą sankcji wobec Korei Północnej. Dziwna decyzja Rosji
Polityka
USA: Nieudane poszukiwania trzeciego kandydata na prezydenta
Polityka
Nie żyje pierwszy Żyd, który był kandydatem na wiceprezydenta USA
Polityka
Nowy sondaż z USA: Joe Biden wygrywa z Donaldem Trumpem. Jest jedno "ale"
Polityka
Afera na Węgrzech. W Budapeszcie protest przeciwko Viktorowi Orbánowi. "Zrezygnuj"