Za szczególnie niepokojące Rada uznaje likwidację publicznego konkursu na prezesa Instytutu oraz pozbawienie zarówno środowiska akademickiego, jak i instytucji korporacyjnych zawodów prawniczych (sędziowskiego i prokuratorskiego) wpływu na skład Kolegium IPN, które ma zastąpić Radę. Czytamy o tym opublikowanym w czwartek w komunikacie Instytutu.

Projekt opracowali posłowie PiS, złożyli go w Sejmie w ubiegły piątek. Partia rządząca chciałaby go uchwalić w ciągu dwóch miesięcy, co oznacza, że skrócono by kończącą się w czerwcu kadencję prezesa IPN Łukasza Kamińskiego.

Rada Instytutu uznała też, że włączenie w struktury IPN Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa grozi stworzeniem niewydolnej struktury, a stworzenie nowego pionu zajmującego się poszukiwaniem i identyfikacją szczątków ofiar zbrodni – skądinąd chwalone – wymaga zwiększenia budżetu Instytutu.

Dobrze z kolei Rada ocenia propozycję likwidacji tzw. zbioru zastrzeżonego w archiwum IPN, ale jej zdaniem wymaga ona jeszcze dopracowania pod względem prawnym, „a w szczególności ustalenia statusu dokumentów niejawnych w zbiorach IPN".

Jak czytamy w komunikacie, stanowisko Rady przyjęto siedmioma głosami, przy jednym głosie sprzeciwu.