May rzuca wyzwanie Putinowi

To jest najpoważniejsza konfrontacja z Moskwą od zimnej wojny. Czy reszta Zachodu poprze Londyn?

Aktualizacja: 15.03.2018 06:13 Publikacja: 14.03.2018 18:11

Nie mamy innego wyjścia, niż uznać, że odpowiedzialne jest rosyjskie państwo – powiedziała o ataku n

Nie mamy innego wyjścia, niż uznać, że odpowiedzialne jest rosyjskie państwo – powiedziała o ataku na Skripala Theresa May

Foto: AFP

Kreml dostał od Londynu czas do północy we wtorek na wytłumaczenie, dlaczego były szpieg Siergiej Skripal i jego córka zostali prawie śmiertelnie zaatakowani niezwykle toksycznym preparatem nowiczok, którym tylko dysponuje Rosja.

– W odpowiedzi usłyszeliśmy tylko sarkazm, pogardę i prowokację. Nie mamy innego wyjścia, niż uznać, że winne jest rosyjskie państwo. To tragiczne, że prezydent Putin zdecydował się działać w taki sposób – oświadczyła w środę w Izbie Gmin Theresa May. I wymieniała długą listę sankcji wobec Rosji, która nie ma sobie równych od rozpadu Związku Radzieckiego.

W ciągu tygodnia z Londynu zostanie wydalonych 23 dyplomatów, którzy zdaniem brytyjskich władz tak naprawdę byli szpiegami. Downing Street zawiesza wszystkie kontakty z Kremlem na najwyższym szczeblu, zaś brytyjska rodzina królewska i brytyjscy politycy nie będą uczestniczyć w mistrzostwach świata w piłce nożnej w Rosji na przełomie czerwca i lipca. May zapowiedziała także zamrożenie aktywów rosyjskiego państwa, jeśli zajdzie podejrzenie, że mogą być użyte przeciw interesom Wielkiej Brytanii. Londyn chce również przyjąć ustawę pozwalającą lepiej ustalić pochodzenie pieniędzy rosyjskich oligarchów związanych z Kremlem, którzy kupili nieruchomości w brytyjskiej stolicy lub dokonali innych inwestycji w Zjednoczonym Królestwie.

– Nie potrzebujemy tych ludzi i ich funduszy – uznała May, która jednocześnie oskarżyła Kreml o złamanie międzynarodowej umowy o zakazie użycia broni chemicznej.

Wściekłość Kremla

Ten twardy ton mocno kontrastował z ciągłym kluczeniem, jakie od dwóch lat prezentuje premier w sprawie brexitu.

– W negocjacjach z Unią May znalazła się w sytuacji bez wyjścia, bo nie da się jednocześnie spełnić oczekiwań twardego skrzydła Partii Konserwatywnej, forsującego twardy rozwód z Unią, i dojść do porozumienia z Brukselą, która musi bronić jednolitego rynku – mówi „Rz" Christian Dustmann, profesor University College London. – W kryzysie rosyjskim premier może mówić znacznie jaśniej. W mediach to temat bardzo nośny. W najbliższych dniach okaże się, na ile brytyjskie społeczeństwo stanie za May, na ile to umocni jej pozycję – dodaje.

Moskwa zareagowała na kroki zapowiedziane przez May ze wściekłością. Rosyjski ambasador w Londynie Aleksander Jakowenko, który został rano wezwany do Foreign Office, powiedział, że „wszystko, co dziś zostało zrobione przez brytyjski rząd, jest całkowicie nie do zaakceptowania i uznajemy to za prowokację". Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow zapowiedział, że Rosja podejmie wobec Wielkiej Brytanii symetryczne retorsje.

May chce jednak zbudować przeciw Rosji solidarny front całego Zachodu tak, aby Kreml nie zdołał odizolować Wielkiej Brytanii od innych sojuszników. Szefowa rządu już rozmawiała w tej sprawie z Donaldem Trumpem, Angelą Merkel i Emmanuelem Macronem. Zamierza też zwołać w tej sprawie posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Na jej wniosek sprawą zajmą się na szczycie w Brukseli w przyszłym tygodniu przywódcy całej Unii. May poparł także sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.

– Rosja umyślnie dokonała próby zabójstwa w sposób prowokacyjny, aby pokazać, że nie musi się z niczym liczyć. To jest wyzwanie dla całego Zachodu – oświadczył w Izbie Gmin nestor brytyjskiej polityki Kenneth Clarke.

Merkel broni Nord Stream 2

Ale to dopiero początek i wcale nie wiadomo, na ile sojusznicy poprą Wielką Brytanię nie tylko słowami, ale także czynami. W Izbie Gmin minister pracy Iain Duncan Smith zwrócił uwagę, że w czasie rozmowy z May Merkel nie podjęła żadnych zobowiązań w sprawie wstrzymania budowy Nord Stream 2, co da Moskwie nowe możliwości dzielenia krajów zachodnich. Jeden z głównych krajów NATO, Turcja, ściśle współpracuje z Rosją w Syrii. W dodatku wybory we Włoszech, trzecim najważniejszym kraju Unii, wygrały partie prorosyjskie. Zaś Rex Tillerson, sceptyczny wobec Kremla sekretarz stanu USA, właśnie stracił pracę.

Jedności wobec Rosji nie ma też w samej Wielkiej Brytanii. Co prawda działania May poparła Szkocka Partia Narodowa, ale już nie lider Partii Pracy Jeremy Corbyn. Ku oburzeniu ogromnej liczby posłów podał on w wątpliwość ustalenia brytyjskiego wywiadu, które obciążają odpowiedzialnością Rosję za próbę zabójstwa Skripala. Zaatakował także May za to, że nie przekazała Moskwie do zbadania próbek toksycznego preparatu. I uznał, że należy utrzymać „ścisłe kontakty z Rosją". W przeszłości jako deputowany Partii Pracy Corbyn wielokrotnie opowiadał się m.in. za wyjściem kraju z NATO, jednostronnym rozbrojeniem jądrowym, zaniechaniem interwencji w Iraku i Afganistanie. W sondażu YouGov z początku marca laburzyści mogli liczyć na 43 proc. głosów wobec 41 proc. dla torysów.

– To prawda, że rząd nie ma ostatecznych dowodów w sprawie sprawców ataku na Skripala, ale dystansowanie się Corbyna od sankcji wobec Rosji jest dla niego ryzykowne. Nie bardzo widzę, jak miałoby to mu przysporzyć głosów – mówi profesor Dustmann.

Już w czasie debaty w Izbie Gmin siedzący z tyłu mniej ważni deputowani Partii Pracy wyraźnie dawali wyraz poparcia dla deklaracji May.

W środę setki brytyjskich policjantów i śledczych próbowało w Salisbury odtworzyć przebieg ataku na byłego rosyjskiego szpiega i jego córkę. Szukali śladów trucizny, oglądali zapisy kamer przemysłowych – bez skutku. ©?

Kreml dostał od Londynu czas do północy we wtorek na wytłumaczenie, dlaczego były szpieg Siergiej Skripal i jego córka zostali prawie śmiertelnie zaatakowani niezwykle toksycznym preparatem nowiczok, którym tylko dysponuje Rosja.

– W odpowiedzi usłyszeliśmy tylko sarkazm, pogardę i prowokację. Nie mamy innego wyjścia, niż uznać, że winne jest rosyjskie państwo. To tragiczne, że prezydent Putin zdecydował się działać w taki sposób – oświadczyła w środę w Izbie Gmin Theresa May. I wymieniała długą listę sankcji wobec Rosji, która nie ma sobie równych od rozpadu Związku Radzieckiego.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Macron dobija porozumienie UE-Mercosur. Co teraz?
Polityka
Eksperci ONZ nie sprawdzą sankcji wobec Korei Północnej. Dziwna decyzja Rosji
Polityka
USA: Nieudane poszukiwania trzeciego kandydata na prezydenta
Polityka
Nie żyje pierwszy Żyd, który był kandydatem na wiceprezydenta USA
Polityka
Nowy sondaż z USA: Joe Biden wygrywa z Donaldem Trumpem. Jest jedno "ale"