Projekt opinii Komisji, którą sporządziła sześcioosobowa grupa robocza, w weekend wyciekł do mediów. Dokument finalny będzie się od niego różnił raczej niewiele.

Komisja wskazuje, że Trybunał Konstytucyjny „został zablokowany, co narusza podstawowe wartości demokracji", a rząd „nie może nie stosować się do wyroków TK". Wzywa też wszystkie organy państwa do poszanowania i wprowadzenia w życie orzeczeń Trybunału, a Sejm do odwołania uchwał, które podjęto na podstawie ustaleń uznanych przez Trybunał za niekonstytucyjne.

Do 12 marca gabinet Beaty Szydło ma czas na przesłanie swoich uwag do projektu. Według naszych informacji jest oburzony przeciekiem i zamierza przedstawić raport jako „akcję polityczną wymierzoną w polski rząd w wyniku odwetu establishmentu europejskiego wobec choćby naszego sprzeciwu w kwestii uchodźców".

A co dalej z samym Trybunałem? Zdaniem konstytucjonalisty prof. Ireneusza Kamińskiego wyjście z kryzysu zależy przede wszystkim od PiS. Ale najlepiej byłoby, gdyby powstała „naprawcza koalicja" głównych sił politycznych, zapewniająca trwałość stworzonego rozwiązania, być może podjętego nawet poprzez zmianę konstytucji.