Protest opozycji: Kryzys w Sejmie z przerwą do rana

Posłowie wrócą do obrad w czwartek o 10.00. Ale czy odbędą się one w sali plenarnej – nie wiadomo.

Aktualizacja: 11.01.2017 20:30 Publikacja: 11.01.2017 19:14

Środa w Sejmie. Marszałek Marek Kuchciński, ostatnio będący w cieniu, znów w roli głównej.

Środa w Sejmie. Marszałek Marek Kuchciński, ostatnio będący w cieniu, znów w roli głównej.

Foto: Rzeczpospolita, Jerzy Dudek

Tuż przed zamknięciem tego wydania gazety marszałek Marek Kuchciński (PiS) otworzył 34. posiedzenie Sejmu. Posłowie uczcili zmarłych niedawno byłego wicepremiera i ministra pracy Longina Komołowskiego, posła PC Stanisława Hniedziewicza, działaczkę ruchu ludowego, byłą poseł i senator Marię Łopatkową oraz Janusza Brochwicz-Lewińskiego ps. Gryf, żołnierza AK.

Parlamentarzyści PO zajmowali sejmową mównicę, ich koledzy z Nowoczesnej wrócili jednak do swoich ław. Po chwili marszałek ogłosił przerwę w obradach do czwartku, do godz. 10.

Było to zwieńczeniem długiego i pełnego zwrotów akcji dnia przy Wiejskiej. Najważniejszy zwrot nastąpił niedługo przed godz. 17. Gdy wszyscy czekali na rozwój sytuacji i zachodzili w głowę, czy posiedzenie Sejmu się odbędzie, i czy będzie to dalszy ciąg 33. posiedzenia, czy już kolejne, okazało się, że Senat przyjął ustawę budżetową na 2017 r. Tę samą, która zdaniem opozycji wcale nie została prawidłowo uchwalona przez Sejm.

Teraz ustawa czeka już tylko na podpis prezydenta Andrzeja Dudy. – Do czwartku Senat miał czas, żeby przegłosować budżet. Jego rolą nie jest ocenianie tego, co się wydarzyło w Sejmie, o tym może zadecydować ewentualnie Trybunał Konstytucyjny – przekonywał Jarosław Obremski, senator PiS.

– Można to było zrobić inaczej. PiS i tak ma większość, mógł zgodzić się na jakieś ustępstwa, a potem przegłosować wszystko po swojemu – mówił nam poseł Kukiz'15 Tomasz Rzymkowski.

Rano głównym tematem była uchwała zaproponowana przez PO. W największym skrócie zakładała ona, że ponownie dojdzie do trzeciego czytania ustawy budżetowej w Sejmie. – Dobrze, że w ogóle zaczęliśmy ze sobą rozmawiać – mówił wtedy dziennikarzom Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL. – Niestety, nie ma porozumienia – dodał. Każdy klub zamierzał bowiem proponować własne poprawki do uchwały.

Rzecznik PSL Jakub Stefaniak był pesymistą. – PiS pójdzie „na ostro". Nie bardzo widzę możliwość kompromisu – mówił „Rzeczpospolitej". – Moim zdaniem nic z tego nie wyniknie – sekundował mu Grzegorz Furgo z Nowoczesnej.

Później zamieniliśmy kilka zdań z innym posłem Nowoczesnej. – Platforma nas krytykowała, że siadamy do rozmów z PiS (w poniedziałek i wtorek – red.), a dzisiaj sami też prowadzą rozmowy – mówił nam ok. godz. 15 Michał Stasiński. Wówczas skończyło się jedno z kilku tego dnia posiedzeń Konwentów Seniorów. – To, co strony ustalą, będziemy następnie omawiać na posiedzeniach klubów – zapowiadał.

Gdy posłowie wciąż czekali na nowe ustalenia, rozmowy, decyzje liderów, gorąco było przed Sejmem. Protest prowadził tam KOD, a grupa zwolenników władzy głośno odmawiała modlitwy.

Zgodnie z obietnicą marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego do budynków parlamentu mógł wejść każdy dziennikarz. W szatni już przed południem nie widzieliśmy ani jednego wolnego haczyka.

Czekając w kolejce po wejściówkę do Sejmu, napotkaliśmy sporą grupę osób z – jak się potem okazało – Forum Młodych PiS. Dostawali przepustki „obserwator obrad – galeria".

W środku tłum dziennikarzy oblegał Pawła Kukiza. Czy jego zdaniem budżet został przegłosowany prawidłowo? – Marszałek Sejmu Marek Kuchciński nie złamał prawa 16 grudnia, gdy przeniósł obrady do Sali Kolumnowej – przekonywał lider Kukiz'15.

Mimo napiętej sytuacji posłów trzymały się żarty. Od przedstawiciela obozu władzy chcieliśmy się dowiedzieć, co planuje PiS. – Jak to co? Jednostka GROM jest w pogotowiu – odpowiedział Krzysztof Łapiński z PiS. A już na serio dodał, że użycie przez straż marszałkowską siły wobec blokujących mównicę jedynie zaszkodziłoby jego partii.

Co czeka Sejm w czwartek? Ani PO, ani Nowoczesna nie uznają budżetu za prawidłowo uchwalony. Pierwsza z tych partii zapowiada kontynuowanie blokady mównicy.

Jedno tylko wydaje się pewne. Obrady w sali plenarnej będą mogli obserwować dziennikarze. W środę kwadrans przed 19 otwarto przeznaczoną dla nich galerię. Była zamknięta od 16 grudnia.  

Tuż przed zamknięciem tego wydania gazety marszałek Marek Kuchciński (PiS) otworzył 34. posiedzenie Sejmu. Posłowie uczcili zmarłych niedawno byłego wicepremiera i ministra pracy Longina Komołowskiego, posła PC Stanisława Hniedziewicza, działaczkę ruchu ludowego, byłą poseł i senator Marię Łopatkową oraz Janusza Brochwicz-Lewińskiego ps. Gryf, żołnierza AK.

Parlamentarzyści PO zajmowali sejmową mównicę, ich koledzy z Nowoczesnej wrócili jednak do swoich ław. Po chwili marszałek ogłosił przerwę w obradach do czwartku, do godz. 10.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Tusk po konsultacjach ze Szmyhalem: Posunęliśmy się krok do przodu
Polityka
Marek Jakubiak: Najazd na dom Zbigniewa Ziobry. Mieszkanie posła to poseł
Polityka
Jacek Sutryk: Rafał Trzaskowski zwycięzcą debaty w Warszawie. To czołówka samorządowa
Polityka
Czy w Polsce wróci pobór? Kosiniak-Kamysz: Zasadnicza służba wojskowa tylko zawieszona
Polityka
Dlaczego Koła Gospodyń Wiejskich otrzymywały pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości?