Podatek ma wynosić około 25 dolarów od osoby. Nowa danina miałaby wejść w życie w połowie 2019 roku. Wpływy z tytułu tego podatku mają wynieść 40 - 55 mln dolarów rocznie, a całość tej kwoty zostanie przeznaczona na ochronę środowiska i infrastrukturę kraju.
- Jest uczciwe, żeby turyści mieli swój wkład w budowę infrastruktury, której potrzebują i lepszą ochronę przyrody, którą podziwiają - wyjaśnił minister turystyki Kelvin Davis.
Podatek ma być inkasowany podczas ubiegania się o wizę. Nie będą musieli go płacić jedynie turyści z sąsiedniej Australii.
Reuter pisze, że rekordowa liczba turystów w ciągu ostatnich czterech lat przyniosła duże zyski nowozelandzkiej gospodarce, ale jednocześnie odbiło się to negatywnie na stanie infrastruktury w wielu miejscach kraju. Mieszkańcy skarżą się też na tłumy gości i góry śmieci, jakie zostawiają.
Od 2015 roku liczba turystów odwiedzających liczącą zaledwie 4,5 miliona mieszkańców Nową Zelandię zwiększyła się o około 30 procent, do 3,8 miliona rocznie - wylicza Ministerstwo Gospodarki, Innowacji i Zatrudnienia.