Cimoszewicz: Siekiera spadnie 3 lipca

Timmermans będzie starał się przekonać Morawieckiego do podjęcia jakichś działań. Ale wobec nieuchronności wejścia w życie ustawy o Sądzie Najwyższym, nie bardzo sobie wyobrażam, co Morawiecki mógłby zrobić - mówił Włodzimierz Cimoszewicz, były premier i szef MSZ, o dzisiejszej wizycie w Polsce wiceszefa KE.

Aktualizacja: 18.06.2018 11:51 Publikacja: 18.06.2018 07:09

Włodzimierz Cimoszewicz

Włodzimierz Cimoszewicz

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Cimoszewicz, gość "Faktów po Faktach", jest zdania, że nie ma szans na to, by wizyta Fransa Timmermansa cokolwiek zmieniła w polskim sądownictwie.

- Ta siekiera już wisi i 3 lipca ona spadnie - mówił były premier o ustawie o SN, która tego dnia wchodzi w życie.

Według gośścia programu Timmermans będzie chciał namówić Mateusza Morawieckiego, z którym będzie rozmawiać o praworządności w Polsce, do "jakichś działań", ale wobec nieuchronności wejścia ustawy o SN  w życie Cimoszewicz "nie bardzo wyobraża sobie, co obecny premier mógłby zrobić, nawet gdyby chciał.

Komisja Europejska, jak mówił Cimoszewicz, mogłaby podjąć działania - wystąpić do trybunału Sprawiedliwości UE, by wydał on tymczasowe postanowienie o zawieszeniu wejścia w życie ustawy o SN. I, zdaniem polityka, jeśli rozmowy w Warszawie wykażą "wyraźny brak dobrej woli z polskiej strony", to Timmermans będzie rekomendować takie właśnie rozwiązanie.

Włodzimierz Cimoszewicz skomentował również sygnały płynące "ze strony prawicowych mediów", że wiceszefa KE należałoby "pogonić".

- No proszę bardzo, niech spróbują. Jeżeli chcą wymyślić sposób na ostateczne przekonanie Komisji Europejskiej, żeby podjęła dalej idące kroki w realizacji procedury artykułu 7, to proszę bardzo, to jest najlepsza metoda - stwierdził Cimoszewicz.

Były szef MSZ  jest jednym z sygnatariuszy listu do Komisji Europejskiej, w którym byli prezydenci, ministrowie spraw zagranicznych i opozycjoniści apelują "o obronę porządku prawnego w Polsce".

List spotkał się z ostrą krytyką władzy, a Jarosław Kaczyński w liście do uczestników zjazdu Klubów "Gazety Polskiej" nazwał "kompradorskimi elitami" proszącymi o wsparcie "wrogie ośrodki zagraniczne".

Komentując te słowa Cimoszewicz przyznał,  że jest zdumiony " jak łatwo politykom polskiej prawicy i dziennikarzom związanymi z polską prawicą przychodzi obrzucanie ludzi, z którymi się nie zgadzają, najbardziej podłymi insynuacjami".

- Chodzi o moralne niszczenie i zohydzanie ich w oczach opinii publicznej. To jest niegodziwa metoda walki politycznej - uważa Cimoszewicz i sygnatariuszy listu nazywa częścią tych - prawników, sędziów, naukowców i ludzi protestujących na ulicach - którzy "kierują się dobrem państwa i społeczeństwa".

Cimoszewicz, gość "Faktów po Faktach", jest zdania, że nie ma szans na to, by wizyta Fransa Timmermansa cokolwiek zmieniła w polskim sądownictwie.

- Ta siekiera już wisi i 3 lipca ona spadnie - mówił były premier o ustawie o SN, która tego dnia wchodzi w życie.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Tusk po konsultacjach ze Szmyhalem: Posunęliśmy się krok do przodu
Polityka
Marek Jakubiak: Najazd na dom Zbigniewa Ziobry. Mieszkanie posła to poseł
Polityka
Jacek Sutryk: Rafał Trzaskowski zwycięzcą debaty w Warszawie. To czołówka samorządowa
Polityka
Czy w Polsce wróci pobór? Kosiniak-Kamysz: Zasadnicza służba wojskowa tylko zawieszona
Polityka
Dlaczego Koła Gospodyń Wiejskich otrzymywały pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości?