Cimoszewicz, gość "Faktów po Faktach", jest zdania, że nie ma szans na to, by wizyta Fransa Timmermansa cokolwiek zmieniła w polskim sądownictwie.
- Ta siekiera już wisi i 3 lipca ona spadnie - mówił były premier o ustawie o SN, która tego dnia wchodzi w życie.
Według gośścia programu Timmermans będzie chciał namówić Mateusza Morawieckiego, z którym będzie rozmawiać o praworządności w Polsce, do "jakichś działań", ale wobec nieuchronności wejścia ustawy o SN w życie Cimoszewicz "nie bardzo wyobraża sobie, co obecny premier mógłby zrobić, nawet gdyby chciał.
Komisja Europejska, jak mówił Cimoszewicz, mogłaby podjąć działania - wystąpić do trybunału Sprawiedliwości UE, by wydał on tymczasowe postanowienie o zawieszeniu wejścia w życie ustawy o SN. I, zdaniem polityka, jeśli rozmowy w Warszawie wykażą "wyraźny brak dobrej woli z polskiej strony", to Timmermans będzie rekomendować takie właśnie rozwiązanie.
Włodzimierz Cimoszewicz skomentował również sygnały płynące "ze strony prawicowych mediów", że wiceszefa KE należałoby "pogonić".