Wizyta amerykańskiego prezydenta na Wyspach długo nie mogą dojść do skutku. Sprzeciwiali się jej Brytyjczycy, którzy wystosowali nawet do rządu premier May petycję o nieprzyjmowanie Trumpa w Londynie.
Trump miał przyjechać do stolicy Wielkiej Brytanii, bu uczestniczyć w oficjalnym otwarciu nowego budynku ambasady USA w Londynie.
Wizytę odwołała strona amerykańska. Trump napisał wówczas na Twtterze, że "nie jest wielkim fanem decyzji administracji Baracka Obamy" o sprzedaży "za grosze" najlepiej zlokalizowanej ambasady w Londynie tylko po to, by zbudować nową w gorszym miejscu za 1,2 mld dolarów. "Zły interes. Chcieli, żebym przeciął wstęgę. NIE!" - dodał.
Wcześniej Trump naraził się Brytyjczykom retwittując posty skrajnie prawicowej brytyjskiej partii Britain First, zawierających antymuzułmańskie filmy wideo.
W kwietniu ubiegłego roku, gdy po raz kolejny planowana była wizyta amerykańskiego prezydenta w Londynie, nie doszła ona do skutku, bo Trump domagał się, aby jednym z kluczowych elementów tej wizyty była wspólna przejażdżka z królową jej złotą karocą.
Poźniej, w Lipcu 2017 roku, Donald Trump uzależniał przybycie do Wielkiej Brytanii od tego, czy zgotowane tam mu będzie ciepłe przyjęcie.