Putin i jego nauczycielka spotkali się powtórnie w 2005 roku w Jerozolimie, podczas przyjęcia na cześć Putina. Kobieta przybyła na uroczystość specjalnie, aby spotkać swojego byłego ucznia. Jak informuje newsweek.com, po przyjęciu zaprosiła Putina na herbatę.

Po spotkaniu prezydent Rosji zaczął wysyłać swojej nauczycielce prezenty. Były to między innymi zegarek i podpisana kopia biografii prezydenta Rosji. Wkrótce potem kupił jej mieszkanie.

- Powiedziałam mu, że jedyne czego potrzebuję, to mieszkanie, które byłoby w pobliżu dworca autobusowego - mówiła nauczycielka. - Wszystko to stało się szybko. Do mojego mieszkania przybyli pracownicy Putina, wszystko spakowali i „przeprowadzili” mnie - dodała.

Władimir Putin kupił mieszkanie za pośrednictwem rosyjskiej ambasady. Gdy kobieta zmarła w grudniu minionego roku, okazało się, że zostawiła je prezydentowi Rosji w spadku. Ambasada rosyjska poinformowała wówczas, że na pogrzeb zostanie wysłany przedstawiciel, który pomoże w pokryciu kosztów.