- Będę startował w wyborach samorządowych na prezydenta Słupska (jesienią br. - przyp. red.), chyba że sytuacja stanie się naprawdę bardzo trudna i krytyczna, a wszystko do tego zmierza, że będę musiał niestety po tej jednej kadencji pożegnać się ze Słupskiem. Dzisiaj chciałbym i planuję startować ponownie - mówił Biedroń.

– Mam nadzieję, że szybko pojawi się nowy projekt, który przywróci nadzieję Polsce i Polakom, że Polska znów może być demokratyczna. Chciałbym być na pewno członkiem takiego projektu - tłumaczył. Dodał, że "nie ma wiary" w Nowoczesną i Platformę Obywatelską. - Oczywiście szkoda, że z taką gracją opozycja roztrwania ten kapitał, który dostała od wyborców. Połowa głosów wyparowała gdzieś opozycji, Platformie i Nowoczesnej i to jest bardzo niepokojące - ocenił.

Biedroń uważa, że wartości, które reprezentuje, "powinny mieć odzwierciedlenie w nowej ofercie politycznej". - Tak, powinny mieć. Tak, jestem gotów na to, żeby wrócić do polityki ogólnopolskiej i to prawdopodobnie zrobię - mówił.

- Nie rozmawiamy o prezydenturze. Rozmawiamy czy Biedroń i jego wartości, ludzie związani z tymi wartościami, powinni stworzyć nowy projekt polityczny. Odpowiadam - tak, to jest dzisiaj konieczne, przy słabości opozycji i potędze Jarosława Kaczyńskiego - stwierdził prezydent Słupska.