"Stała obecność tych pracowników w Polsce - u sojusznika NATO, w sercu Unii Europejskiej - pokazuje, jak trudno jest całkowicie odciąć Koreę Północną od globalnej gospodarki, nawet gdy naród ten podejmuje wysiłek na rzecz zbudowania rakiet zdolnych do nuklearnego ataku na Stany Zjednoczone" - czytamy w artykule, podpisanym przez Petera S. Goodmana, Choe Sang-Hun i Polkę Joannę Berendt, niegdyś autorce "Wprost" i serwisu gazeta.pl.

"Polska wysłała żołnierzy do walki u boku Amerykanów w Iraku, ale mimo to jest jednym z nielicznych krajów, w których nadal gości się północnokoreańskich robotników mimo protestów Waszyngtonu" - podkreśla "NYT". Gazeta zauważa, że w grudniu Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła rezolucję zobowiązującą wszystkie kraje do wydalenia pracowników z Korei Północnej w ciągu dwóch lat. "Chiny i Rosja, które przyjmują najwięcej pracowników z Korei Północnej, od dawna opierały się amerykańskim próbom nałożenia globalnego embarga na naród. Nawet Unia Europejska zgodziła się w październiku jedynie na zaprzestanie odnawiania zezwoleń na pracę dla Koreańczyków z Północy" - pisze dziennik.

"NYT" powołuje się na dane Państwowej Inspekcji Pracy, która stwierdziła, że w Polsce pozostaje 450 obywateli Korei Północnej, zatrudnionych przez co najmniej 19 firm, w tym przez zespół szklarni z pomidorami na południe od Warszawy. "Ale The New York Times znalazł pracowników północnokoreańskich także w dwóch innych w firmach - w stoczni w Policach, w pobliżu granicy z Niemcami, oraz w fabryce produkującej kontenery w Człuchowie" - pisze gazeta.

"Nikt nie wie dokładnie, ilu mieszkańców Korei Północnej jest w Polsce i co robią" - czytamy.

Dziennik podsumowuje, że za granicą pracuje obecnie ok. 147 tys. obywateli Korei Północnej (jak wynika z niedawnych szacunków Koreańskiego Instytutu ds. Zjednoczenia Narodowego w Seulu). Rządząca Partia Robotnicza w Pjongjangu przejmuje od 30 do 80 procent zarobków każdego robotnika.