Aleja Lecha Kaczyńskiego na stałe

PiS wiąże ręce samorządowcom, którym nie podobają się narzucone odgórnie nazwy ulic.

Aktualizacja: 15.12.2017 19:46 Publikacja: 14.12.2017 18:48

Zmianę nazwy Al. Armii Ludowej w Warszawie odnotowały już mapy Google

Zmianę nazwy Al. Armii Ludowej w Warszawie odnotowały już mapy Google

Foto: google

Władze miast miały czas do 2 września na zmianę nazw ulic nawiązujących do PRL. Taki termin przewidywała przyjęta w ubiegłym roku ustawa dekomunizacyjna. Nie wszyscy samorządowcy się z tego wywiązali, więc w środę wojewodowie w całej Polsce przedstawili listy kilkuset ulic i placów, których nazwy mają zostać zmienione. Tylko w woj. mazowieckim jest ich 56.

A w Sejmie posłowie PiS dbają o to, by decyzje wojewodów były nieodwracalne. W błyskawicznym tempie trwają tam prace nad nowelizacją ustawy dekomunizacyjnej.

Z uzasadnienia wynika, że nowelizacja jest konieczna, bo w obecnej ustawie są luki. Pierwsza polega na tym, że gdy władze samorządowe zignorują wykonanie zarządzenia zastępczego wojewody, ma on niewielkie możliwości egzekwowania swej decyzji. Po drugie, obecna ustawa pozwala władzom samorządowym wykonać decyzję wojewody, ale tylko po to, by wkrótce znów zmienić nazwę.

– Celem jest doprecyzowanie przepisów dotyczących egzekwowania prawa. Ten projekt odnosi się do całego kraju – mówi Jarosław Krajewski, poseł wnioskodawca z PiS.

– To reakcja na deklarację warszawskiej PO, że w stolicy nie będzie al. Lecha Kaczyńskiego, a arteria zmieni nazwę na inną, akceptowalną przez mieszkańców – odpowiada rzecznik PO Jan Grabiec.

W Warszawie imię zmarłego prezydenta decyzją wojewody ma nosić obecna al. Armii Ludowej. – Będziemy część tych nazw proponowanych przez wojewodę zmieniać na inne – zapowiedział warszawski radny PO Jarosław Szostakowski. Nieoficjalnie mówi się, że pojawiają się głosy, by arteria nosiła imię prof. Władysława Bartoszewskiego.

Jednak decyzje wojewodów nie znalazły zrozumienia także u innych samorządowców. „Nazwy ulic może zmienić Rada Miasta Gdańska, a na rozwiązania siłowe, bez dialogu się nie godzimy” – napisał na Twitterze prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. W tym mieście imię Lecha Kaczyńskiego ma nosić dotychczasowa ul. Dąbrowszczaków.

Najnowsza nowelizacja może też pokrzyżować szyki radnym z Bydgoszczy, którym również nie podoba się ul. Kaczyńskiego narzucona przez wojewodę.

Mimo to Krajewski przekonuje, że przepisy pozwalające egzekwować decyzje wojewodów nie są najważniejszym elementem nowelizacji. Jego zdaniem bardziej istotny jest przepis dotyczący pomników komunistycznych. Pierwotnie miały zniknąć do października 2018 roku, nowelizacja wyznacza nową datę na koniec marca. – Chodzi o to, byśmy na stulecie odzyskania niepodległości byli krajem wolnym od komunistycznych reliktów – mówi Krajewski.

Władze miast miały czas do 2 września na zmianę nazw ulic nawiązujących do PRL. Taki termin przewidywała przyjęta w ubiegłym roku ustawa dekomunizacyjna. Nie wszyscy samorządowcy się z tego wywiązali, więc w środę wojewodowie w całej Polsce przedstawili listy kilkuset ulic i placów, których nazwy mają zostać zmienione. Tylko w woj. mazowieckim jest ich 56.

A w Sejmie posłowie PiS dbają o to, by decyzje wojewodów były nieodwracalne. W błyskawicznym tempie trwają tam prace nad nowelizacją ustawy dekomunizacyjnej.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Wyłączanie spod sankcji. KAS odmraża środki rosyjskich firm w Polsce
Polityka
Zaskakujący kandydaci z PO na prezydenta Warszawy po Rafale Trzaskowskim
Polityka
Polityka na Wielkanoc: dlaczego coraz trudniej kreować tematy
Polityka
Ziobro nie dał sobie rady z polskimi komunistami
Polityka
Szymon Hołownia o różnicach między partiami. „Trzecia Droga spełnia obietnice”