Rosjanie uczą się polityki USA z "House of Cards"?

W rosyjskiej niezależnej telewizji TV Rain wyemitowano wywiad z byłym pracownikiem słynnej rosyjskiej "fabryki trolli", w którym mówi on m.in. że osobom pracującym dla tej instytucji kazano oglądać serial "House of Cards", który miał im pomóc w zrozumieniu amerykańskiej polityki.

Aktualizacja: 16.10.2017 06:45 Publikacja: 16.10.2017 06:24

Rosjanie uczą się polityki USA z "House of Cards"?

Foto: Netflix.com

Dzięki wiedzy zdobytej dzięki oglądaniu serialu, w którym Kevin Spacey wciela się w makiawelistycznego Franka Underwooda zdobywającego stanowisko prezydenta USA dzięki szeregowi politycznych intryg, Rosjanie mieli skuteczniej formułować przekazy "nastawiające Amerykanów przeciwko ich rządowi".

Były pracownik instytucji nazywającej się oficjalnie Agencją ds. Badań Internetu (Internet Research Agency), znanej powszechnie jako "fabryka trolli", zdradza szczegóły działania tej instytucji, której członkowie mieli wywierać wpływ na amerykańską opinię publiczną m.in. przez umieszczanie prowokacyjnych komentarzy pod artykułami na stronach "New York Times" i "Washington Post". Celem ich działania było demonizowanie Hillary Clinton i przypominanie o skandalach z czasów administracji jej męża, byłego prezydenta USA Billa Clintona. Rosjanie komentujący artykuły podszywali się oczywiście pod obywateli USA.

"Maksim", który w czasie wywiadu udzielonego TV Rain nie ujawnił swojej tożsamości, pracował dla "fabryki trolli" od 2015 roku. Już wtedy, na rok przed wyborami, działania tej instytucji skupiały się na Hillary Clinton.

- Główny przekaz brzmiał: Czy wy, moi amerykańscy bracia, nie jesteście zmęczeni Clintonami? Ilu ich już było? - tłumaczy "Maksim" dodając, że kazano mu skupiać się na skandalach z przeszłości z udziałem Hillary i Billa Clintonów.

"Maksim" dodaje, że pracownicy "fabryki trolli" mieli też nastawiać Amerykanów przeciwko administracji Obamy.

Były pracownik "fabryki trolli" ujawnia przy tym, że pracownicy anglojęzycznej sekcji tej instytucji mieli obowiązek oglądania "House of Cards", dzięki czemu mieli lepiej zrozumieć amerykańską politykę. - Musieliśmy znać główne tematy politycznych debat w USA. Kwestie podatkowe, problem homoseksualistów, mniejszości homoseksualnych, broni - wyliczał.

- Dostawaliśmy listę mediów, które mieliśmy monitorować i umieszczać na nich komentarze - dodaje. Jak mówi Rosjanie czytali tysiące komentarzy umieszczanych pod artykułami, aby lepiej zrozumieć ogólny trend dyskusji i główne punkty sporu.

"Maksim" podkreśla, że Rosjanie używali VPN - wirtualnych sieci prywatnych - by ukryć fakt, że dokonują wpisów z Rosji. W ten sposób ukrywano rosyjskie IP pracowników "fabryki trolli".

Rozmówca TV Rain ujawnia, że główne tematy, jakie podejmowali pracownicy "fabryki trolli" w czasie dyskusji na amerykańskich stronach to dostęp do broni i prawa homoseksualistów. - Jeśli chodzi o gejów, niemal zawsze mieliśmy wplatać w dyskusję tematy religijne. Amerykanie są bardzo religijni, szczególnie ci, którzy piszą komentarze na stronach internetowych. Trzeba było pisać, że sodomia jest grzechem. To zawsze dawało nam dziesiątki lajków - mówi. 

"Maksim" zdradza jednocześnie, że rosyjskie "trolle" miały za wszelką cenę unikać tematu Rosji i jej prezydenta. - Amerykanie o tym nie rozmawiają - wyjaśnił.

Dzięki wiedzy zdobytej dzięki oglądaniu serialu, w którym Kevin Spacey wciela się w makiawelistycznego Franka Underwooda zdobywającego stanowisko prezydenta USA dzięki szeregowi politycznych intryg, Rosjanie mieli skuteczniej formułować przekazy "nastawiające Amerykanów przeciwko ich rządowi".

Były pracownik instytucji nazywającej się oficjalnie Agencją ds. Badań Internetu (Internet Research Agency), znanej powszechnie jako "fabryka trolli", zdradza szczegóły działania tej instytucji, której członkowie mieli wywierać wpływ na amerykańską opinię publiczną m.in. przez umieszczanie prowokacyjnych komentarzy pod artykułami na stronach "New York Times" i "Washington Post". Celem ich działania było demonizowanie Hillary Clinton i przypominanie o skandalach z czasów administracji jej męża, byłego prezydenta USA Billa Clintona. Rosjanie komentujący artykuły podszywali się oczywiście pod obywateli USA.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
W Korei Północnej puszczają piosenkę o Kim Dzong Unie, "przyjaznym ojcu"
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Wybory w Indiach. Modi u progu trzeciej kadencji
Polityka
Przywódcy Belgii i Czech ostrzegają UE przed rosyjską dezinformacją
Polityka
Zakaz używania TikToka razem z pomocą Ukrainie i Izraelowi. Kongres USA uchwala przepisy
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Kaukaz Południowy. Rosja się wycofuje, kilka państw walczy o wpływy