Biedroń nazwał festiwal organizowany co roku przez Jerzego Owsiaka "najpiękniejszym na świecie". Podkreślał, że uczestnicy festiwalu chcą ze sobą rozmawiać.

- Woodstock to najpiękniejszy festiwal na świecie - podkreślał w "Faktach po Faktach" prezydent Słupska. - Spotykają się tam osoby, które są ze sobą rozmawiać - mówił.

Polityk przyznał, że na Woodstock "uczył się jak dobrze zorganizować przestrzeń dla wielu osób" - w ten sposób skomentował opinię policji, która uznała festiwal za "imprezę masową podwyższonego ryzyka".

Tym, którzy uważają Woodstock za taką właśnie imprezę, Biedroń radzi by "przyjechali (na festiwal - red.) i zobaczyli jak zarządzać taką grupą osób".

Biedroń tłumaczył, że politycy powinni przyjeżdżać na Woodstock, "żeby te wszystkie dobre rzeczy, których pragniemy na co dzień, a które dzieją się na Woodstocku, wdrożyć w naszych miastach czy zarządzaniu państwem".