Powoli nastaje czas politycznych wakacji, który z reguły jest znacznie spokojniejszy i Polacy mniej zajmują swój czas polityką. - Kiedyś wakacje były odpoczynkiem po intensywnym sezonie politycznym. Teraz się to zmieniło, bo ważne jest to kto pierwszy nada ton narracji i nada też jej interpretację - przekonywała prof. Marciniak.
- Ważne jest to co opinia publiczna mówi, bo potem to ma odzwierciedlenie w sondażach, w badaniach sympatii czy antypatii - mówiła politolog UW.
Zanim jednak rozpoczną się na dobre wakacje, to odbędzie się kongres PiS i Rada Krajowa PO. - Partie, jak PiS świetnie nas przygotowują do kongresów, zjazdów. To co będzie 1 lipca będzie podsumowaniem tego co się dzieje, szczególnie w obu komisjach - mówiła prof. Marciniak. - PiS będzie chciało się pokazać jako partia praworządna. Do Donalda Tuska będzie chciało przykleić sprawę Amber Gold - dodała.
- Partie podsumowując sezon polityczny muszą na koniec wrzucić coś, co jest spektakularne i zapadnie w pamięć - mówiła politolog. - Możemy iść na tym emocjonalnym pasku partii, ale możemy też zarzucić to i skupić się na swojej prywatności.
- Większość z nas jest zachowawcza, nie jest tak zaangażowana jak ci, którzy biorą udział w głośnych dyskusjach, jak manifestacje - zauważyła Marciniak.