Czy Prawo i Sprawiedliwość przeżywa obecnie kryzys? - Zapewne. Każdy rząd po roku przeżywa kryzys - mówił gość. Dodał, że należałoby teraz skorygować swoją politykę i zmniejszyć liczbę tarć, bo PiS otworzył zbyt wiele frontów.
Politolog odniósł się do wczorajszej wypowiedzi szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego, który powiedział, że rząd dysponuje ekspertyzami, które świadczą o tym, że przy wyborze Donalda Tuska na drugą kadencję szefa Rady Europejskiej doszło do fałszerstwa. - Pogłębił spór, to było smutne, bo sytuacja zmierzała do normalizacji, mieliśmy już podpisaną deklarację rzymską - mówił Kik. - Powinno się przejść do pragmatycznej polityki w Unii Europejskiej.
- Znam Waszczykowskiego, to dobry dyplomata, ale w jego działaniach widać frustrację. To nie jest polityka Waszczykowskiego - mówił gość. - Wytrawna dyplomacja dąży do budowania, a nie palenia mostów, a polityka Waszczykowskiego zmierza do palenia mostów.
Gość został zapytany czy to nie czas, aby na czele rządu stanął prezes PiS Jarosław Kaczyński. - To jest dobra pozycja dla pana Kaczyńskiego - powiedział politolog. Jego zdaniem dzięki takiej pozycji prezes PiS ma lepszy ogląd na sprawy, bo patrzy z dystansu. - Jest to moment do przemyśleń dla Kaczyńskiego, czy nie otwarto zbyt wielu frontów - dodał.
- Opozycja jest betonowa, bo nie zostawia pola do kompromisów, do żadnego konsensusu - mówił o obecnej sytuacji politycznej Kik. - To są dwie główne partie, które mogą stworzyć narrację, która się przebija nad głosami mniejszych partii - dodał.