- Urząd prezesa IPN to urząd kadencyjny. Każdy, kto go pełni zakłada, że kiedyś ta kadencja się skończy. Pełnię urząd do momentu powołania mojego następcy.
Po zmianie ustawy IPN będzie się to odbywało inaczej. Kolegium IPN zostanie obsadzone przez osoby wybrane przez Sejm, Senat i Prezydenta i to Kolegium wybierze prezesa Instytutu.
Jak mówił dr Kamiński, po zmianie ustawy Kolegium IPN jest wybierane przez polityków,ale zależy, kto zostanie wybrany. - Jęśli to nie są osoby bezpośrednio zaangażowane w bieżącą politykę, to kierują się raczej innymi kryteriami merytorycznymi oceniając kandydatów. Niejeden raz mieliśmy dość poważne starcia wizji Instytutu. Szefa IPN wybierano w dyskusjach i to decydowało o ostatecznym wyborze, a różnice w głosowaniach dotyczyły często jednego zaledwie głosu.
Wczoraj Sejm zaakceptował swoich 5 kandydatów - wszyscy z PiS. Dziś swoich kandydatów wybierze Senat. Jak mówił prowadzący, Senat zapewne również wybierze kandydatów Prawa i Sprawiedliwości, a prezydent żadnego projektu PiS wypływającego z parlamentu jeszcze nie zawetował ani nie odesłał do Trybunału Konstytucyjnego, więc i tu sprawa jest przesądzona.