Ulga na dzieci w PIT: po połowie dla taty i dla mamy

Gdy rodzice nie dogadają się, kto ile odlicza w ramach ulgi na dzieci, fiskus podzieli ją po połowie.

Aktualizacja: 28.07.2016 08:45 Publikacja: 28.07.2016 08:05

Ulga na dzieci w PIT: po połowie dla taty i dla mamy

Foto: 123RF

Osoby, które korzystają z tzw. ulgi prorodzinnej, wiedzą, że daje ona wymierne korzyści. Gdy korzystają z niej zgodne małżeństwa, problemu z limitem nie ma. Życie pokazuje, że schody zaczynają się po rozstaniu czy rozwodzie, gdy powstaje spór o to, kto i ile ma odliczać.

Wtorkowe i środowe wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego potwierdzają, że w takiej sytuacji fiskus ma prawo podzielić odliczenie ulgi prorodzinnej między skłóconych rodziców po połowie.

Brak porozumienia

Trzy przypadki, które trafiły na wokandę NSA, sprowadzają się do jednego problemu. Co zrobić, kiedy rodzice kłócą się o ulgę. W jednym z przypadków podatniczka w rozliczeniu za 2012 r. odliczyła pełną ulgę na córkę. Potem okazało się, że pół ulgi za ten sam rok odliczył też ojciec dziewczynki. W sumie więc rodzice odliczyli półtora limitu.

Kobieta uważała, że tylko ona ma prawo do odliczenia. Argumentowała, że wykonywała całą władzę rodzicielską. Ojciec zajmował się córką okazjonalnie. Innego zdania był fiskus. Wskazał, że w wyroku rozwodowym sąd powierzył wykonywanie władzy rodzicielskiej obojgu rodzicom. Z zebranych danych wynika, że ojciec uczestniczył w wychowaniu dziecka. Urzędnicy uznali, że skoro byli małżonkowie nie mogli się dogadać, kto ile odlicza z tytułu wychowania pociech, to podzielił ulgę po 50 proc.

W kolejnej sprawie sytuacja była podobna. Z tym że rodzice byli w separacji i w trakcie rozwodu. Podatniczka, która odliczyła pełną ulgę, domagała się jej miarkowania dla prawie byłego męża. Skarbówka jednak i tym razem podzieliła odliczenie na pół.

Rozstrzygnięcia w tych dwóch sprawach NSA wydał we wtorek. Okazały się one po myśli fiskusa. Sąd kasacyjny stwierdził bowiem, że postępowanie podatkowe nie jest od tego, by ustalać, kto ile wnosi do wychowania dziecka, ile czasu mu poświęca czy jak wartościowe są czynności wychowawcze. Od tego nie można uzależniać zakresu odliczenia.

Zdaniem NSA jeśli oboje rodzice wykonują władzę rodzicielską, to nie można im miarkować ulgi. Jak tłumaczył sędzia NSA Jacek Brolik, rodzice oczywiście mogą się umówić, w jakim zakresie skorzystają z odliczenia. Jeśli jednak nie dojdą do porozumienia, to organ podatkowy ma prawo podzielić odliczenie po połowie.

– Wpływ poszczególnych czynności w wykonywaniu władzy rodzicielskiej może być niewymierny – mówił sędzia Brolik.

Poza tym nie ma podstawy prawnej, żeby to urzędnik miarkował odliczenie.

To stanowisko znakomicie uzupełnia środowy wyrok NSA. W sprawie, którą się zajmował, matka dwójki dzieci skorzystała z pełnej ulgi. Z tym że ojciec miał ograniczoną władzę rodzicielską. Na początku rodzice umówili się, że z ulgi skorzysta mama. Po dziewięciu miesiącach ojciec zmienił zdanie i złożył korektę z uwzględnieniem ulgi. Wtedy kobieta zapytała fiskusa, co z jej odliczeniem.

Urzędnicy konsekwentne kazali podzielić się ulgą. Stwierdzili, że ojciec dzieci nie został pozbawiony władzy rodzicielskiej, a została ona jedynie ograniczona, z czego wynika, że zarówno wnioskodawczyni, jak i jej były małżonek wykonują władzę rodzicielską nad małoletnimi dziećmi.

Z tego powodu w ocenie urzędników matka dzieci ma prawo do zastosowania ulgi w 50 proc. Pomimo wcześniejszych ustnych ustaleń brak jest zgodnego oświadczenia woli obojga rodziców co do podziału przysługującej im wspólnie kwoty odliczenia. A w tej sytuacji każdy ma prawo do równej części na każde dziecko. Bez znaczenia pozostaje, że były mąż wyrażał zgodę na skorzystanie z pełnej kwoty ulgi, nie odliczając jej na bieżąco w obowiązujących terminach zeznań, lecz dopiero w korekcie zeznania.

Przy ograniczonych prawach liczą się czyny

NSA potwierdził zasadę, że fiskus ma prawo podzielić ulgę. Na sprawę podatniczki spojrzał jednak z innej strony. Zauważył, że ojciec jej dzieci ma ograniczoną władzę rodzicielską. A w takim przypadku do przyznania prawa do odliczenia nie wystarczy to, że płacił alimenty.

Zdaniem sądu kasacyjnego fiskus musi sprawdzić, czy władza rodzicielska była faktycznie wykonywana. Należy to ocenić w kategoriach aktywności sprawowanej władzy rodzicielskiej. Dopiero jeśli organy podatkowe ustalą, że władza rodzicielska była faktycznie sprawowana przez oboje rodziców, może podzielić ulgę po równo. Oczywiście w sytuacji, gdy byli małżonkowie czy partnerzy sami nie dojdą do porozumienia, jak podzielić się odliczeniem.

Jak podkreślał sędzia NSA Krzysztof Winiarski, o wykonywaniu władzy nie świadczy tylko to, że ktoś ma pełną czy ograniczoną władzę rodzicielską. To coś więcej, to wspólne zamieszkiwanie, opieka naprzemienna czy w weekendy oraz wakacje, dbanie o rozwój intelektualny dziecka, zabezpieczanie jego potrzeb, w tym zdrowotnych itd.

Z akt spornej sprawy wynika, że w roku, za który ojciec dzieci dokonał korekty zeznania podatkowego i skorzystał z odliczenia, nie tylko miał ograniczoną władzę, ale też nie kontaktował się z pociechami. W tym okresie cały ciężar wychowania spadł na skarżącą.

NSA przypomniał też, że prawo do skorzystania z ulgi prorodzinnej wyklucza całkowite pozbawienie praw rodzicielskich. Wszystkie wyroki są prawomocne.

sygnatura akt: II FSK 590/16 II FSK 2360/15

Opinia

Krzysztof Musiał, doradca podatkowy, partner w kancelarii Musiał i Partnerzy

Sprawy rozstrzygnięte przez NSA pokazują, że konflikty między byłymi małżonkami nie należą do rzadkości. Przyjęcie, że w razie kłótni fiskus ma prawo podzielić ulgę, ma jedną wadę. Rodzic, który odliczy całość, nie ma pewności, czy były partner nie zmieni zdania i po kilku latach nie wystąpi o ulgę. W tej sytuacji fiskus ją podzieli, a ten, kto pierwotnie odliczył całość, będzie musiał oddać pieniądze z odsetkami. Dobrym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie terminu na złożenie oświadczenia o chęci skorzystania z ulgi. Takie rozwiązanie obowiązuje np. przy wspólnym rozliczeniu małżeńskim. Żeby z tej preferencji skorzystać, wniosek musi być złożony najpóźniej 30 kwietnia. Taka zmiana połączona ze związaniem fiskusa umową między rodzicami w sprawie proporcji odliczenia pozwoliłaby rozwiązać problem.

Osoby, które korzystają z tzw. ulgi prorodzinnej, wiedzą, że daje ona wymierne korzyści. Gdy korzystają z niej zgodne małżeństwa, problemu z limitem nie ma. Życie pokazuje, że schody zaczynają się po rozstaniu czy rozwodzie, gdy powstaje spór o to, kto i ile ma odliczać.

Wtorkowe i środowe wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego potwierdzają, że w takiej sytuacji fiskus ma prawo podzielić odliczenie ulgi prorodzinnej między skłóconych rodziców po połowie.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe