Kto dziś zarabia i nie składa do końca kwietnia rocznego rozliczenia PIT, naraża się na grzywnę. Ale już w przyszłym roku będzie można w ogóle nie interesować się tym zeznaniem i to bezkarnie.
Urząd wszystko wie
Administracja skarbowa pozwoli podatnikowi na takie lenistwo, choć oczywiście nie zabroni wypełniania zeznań tak jak dotychczas. Wszystko dzięki planowanemu udoskonaleniu dzisiejszego systemu e-deklaracje. Jak zapowiedziała na poniedziałkowej konferencji prasowej minister finansów Teresa Czerwińska, do rozliczeń za 2018 rok ma być uruchomiona usługa Twój e-PIT. Ma to być udoskonalona wersja już dziś istniejących systemów wstępnego wypełniania rocznych zeznań. Jednak o ile dziś trzeba składać wniosek, by zrobił to urząd skarbowy, o tyle w przyszłorocznej wersji dokumenty PIT-37 i PIT-38 zostaną wstępnie przygotowane i dostępne na podatkowym portalu Ministerstwa Finansów.
Fiskus użyje w tym celu danych o zaliczkach wpłaconych przez podatników, a także danych z organów emerytalno-rentowych o wpłaconych składkach. – Administracja skarbowa już dziś dysponuje w swoich bazach danych terabajtami danych o podatnikach, czasem nawet oni sami przyznają, że tyle o sobie nie wiedzą – powiedziała minister Czerwińska.
Wstępnie wypełnione przez urząd zeznanie będzie można zweryfikować. Ma to być prostsze niż dziś. Wystarczy, że podatnik zaloguje się do portalu podatkowego za pomocą imienia, nazwiska, numeru PESEL oraz kwoty przychodu za poprzedni rok podatkowy. Następnie będzie można podać kwoty ulg, z jakich korzysta podatnik, czy też wskazać organizację pożytku publicznego, na którą ma być przekazany jeden procent podatku.
Jednak nawet jeśli podatnik nie zrobi nic, to nie poniesie konsekwencji. Wstępnie wypełnione przez urząd skarbowy zeznanie będzie wtedy traktowane jak złożone podatnika. W związku z tym nie będzie on karany za niezłożenie zeznania. Dziś grożą za to kary idące teoretycznie nawet w miliony złotych, choć zazwyczaj kończy się na kilkusetzłotowej grzywnie.