Rozliczenie linowe to przede wszystkim niższy podatek. Niezależnie od wysokości dochodu stawka wynosi 19 proc. Liniowcy tracą jednak prawo do przywilejów: nie rozliczą się z małżonkiem ani samotnie wychowywanym dzieckiem. Nie skorzystają też z ulgi rodzinnej.
– Wielu przedsiębiorców nie zdaje sobie jednak sprawy, że te obostrzenia obowiązują nie tylko w czasie prowadzenia, ale również w okresie zawieszenia działalności gospodarczej. Dowiadują się o tym, dopiero kiedy organ podatkowy zakwestionuje ich rozliczenie – ostrzega doradca podatkowy Andrzej Sadowski.
Zawieszenie to za mało
Niestety, podatnicy w podobnej sytuacji nie mogą liczyć na to, że fiskus zmieni zdanie i okaże im przychylność. Potwierdza to Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na zapytanie poselskie nr 66 346. Dotyczyło ono podatnika, który wybrał rozliczenie liniowe, a następnie w 2013 r. zawiesił prowadzenie biznesu na podstawie przepisów o swobodzie działalności gospodarczej. W 2014 r. podatnik uzyskał przychód z działalności wykonywanej osobiście i chciał się rozliczyć wspólnie z małżonką. Urząd skarbowy zakwestionował jednak takie rozliczenie. Uznał, że podatnik jest przedsiębiorcą, który rozlicza się według stawki 19 proc., więc nie ma prawa do preferencji.
Według resortu finansów to urząd miał rację.
– Podatnik nie może w rozliczeniu za 2014 r. opodatkować swoich dochodów wspólnie z małżonkiem. Spełniona jest bowiem negatywna przesłanka, o której mowa w art. 6 ust. 8 ustawy PIT, tj. do podatnika w 2014 r. miały zastosowanie przepisy art. 30c ustawy o PIT, czyli dotyczące stawki 19 proc. – wyjaśnił wiceminister finansów Paweł Gruza.