Zgodnie z zapowiedziami odchodzącego ministra Pawła Szałamachy nowa danina od sklepów w ogóle nie będzie pobierana. Według projektu rozporządzenia w tej sprawie zaniechanie będzie dotyczyło podatku od przychodów osiągniętych od 1 września 2016 r. do 31 grudnia 2016 r.
Jest to odpowiedź na wezwanie Komisji Europejskiej. Komisja wszczęła postępowanie w sprawie naruszenia reguł unijnej pomocy publicznej przez ten podatek. W konsekwencji minister zapowiedział jego „zawieszenie" i wszczęcie prac nad nową wersją.
W uzasadnieniu projektu MF odniosło się m.in. do wątpliwości związanych z pomocą publiczną, opisywanych na łamach „Rz". Stwierdzono, że nie ma tu zastosowania nakaz z art. 22 § 1a ordynacji podatkowej, by przy zaniechaniu poboru podatku przygotować stosowny program pomocy publicznej. „Zakres podmiotowy rozporządzenia obejmie wszystkich podatników podatku od sprzedaży detalicznej, co oznacza, że żaden podmiot nie zapłaci podatku" – czytamy w uzasadnieniu. Oznacza to, że nie może być mowy o faworyzowaniu żadnej grupy podatników, a zatem takie rozporządzenie nie przyzna żadnej nowej pomocy publicznej.
Wprawdzie MF zaniecha poboru podatku, ale już zapowiedziało stworzenie nowej daniny obciążającej sprzedaż detaliczną. Według nieoficjalnych informacji przytaczanych przez portal Money.pl byłaby ona uzależniona od powierzchni sklepów. Zasilałaby budżety gmin, a nie budżet centralny. Lokalne władze mogłyby ustalać konkretne stawki, podobnie jak w podatku od nieruchomości. Podobne rozwiązanie przyjęto w Hiszpanii. Przyglądała mu się nawet Komisja Europejska, ale ostatecznie nie dopatrzyła się niezgodności z unijnymi dyrektywami.
Na razie Ministerstwo Finansów nie potwierdziło tych wiadomości. Organizacje handlu detalicznego na razie ostrożnie oceniają.
