Dobra wiadomość dla pracodawców dbających o żołądki załogi. Fiskus potwierdza, że kupowane pracownikom posiłki mogą być nieopodatkowane. Wystarczy, że nie da się obliczyć, jaka część świadczenia przypada na daną osobę.
Tak wynika z niedawnej interpretacji dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej. Wystąpiła o nią spółka, która podpisała umowę z firmą kateringową na dostawy posiłków. Codziennie mają być dostarczane do biura w godzinach obiadowych. Ma to być tzw. szwedzki stół, czyli dostępny dla wszystkich pracowników bufet. Mogą oni wybrać posiłek spośród dostępnych w danym dniu, wolno im też dowolnie komponować dania. Może się też zdarzyć, że jedzenia nie starczy dla wszystkich.
Usługa kateringowa zamawiana jest na podstawie miesięcznych lub kwartalnych szacunków uwzględniających oczekiwaną w biurze frekwencję. Absencja danej osoby, np. z powodu oddelegowania do klienta, nie wpływa więc na ilość posiłków na dany dzień.
Spółka podkreśla, że formuła ogólnodostępnego bufetu jest dla niej korzystniejsza finansowo, gdyż koszt nabycia takiej usługi jest zwykle niższy niż cena konkretnych dań z karty wybieranych przez poszczególne osoby.
Czy dostający obiad pracownicy uzyskują przychód, który trzeba opodatkować? Spółka twierdzi, że nie. Formuła szwedzkiego stołu powoduje bowiem, że nie można ustalić, kto i ile faktycznie zjadł.