Rośnie liczba wynajmujących, którzy wolą płacić podatek według skali, niż ryczałt. Do wyboru mają dwa sposoby rozliczenia: ryczałt od przychodów (według stawek 8,5 i 12,5 proc.) albo PIT na zasadach ogólnych (według stawek 18 i 32 proc.). Coraz więcej osób uznaje, że korzystniejszy będzie dla nich podatek według skali, ponieważ mogą wówczas odliczyć koszty uzyskania przychodu. Unikają też sporu z fiskusem, zwłaszcza jeśli wynajmują kilka mieszkań. Zdarza się bowiem, że skarbówka kwestionuje rozliczenie ryczałtem już trzech lokali.
Pisaliśmy o tym: Niekorzystne zmiany od 2018 r. „Wynajmujący nie zaliczy do kosztów wartości darowanego mieszkania"
Nowe trendy
– Obserwujemy dwa istotne trendy. Po pierwsze, coraz więcej osób płaci podatek od najmu. Szacujemy, że co roku grono to powiększa się o ok. 40 tys. podatników. Po drugie, coraz więcej wynajmujących wybiera rozliczenie według skali podatkowej – mówi Hanna Milewska-Wilk ze stowarzyszenia Mieszkanicznik, zrzeszającego właścicieli nieruchomości na wynajem.
Potwierdza to analiza składanych przez podatników wniosków o interpretację. Zwiększa się liczba osób, które wybierają rozliczenie według skali podatkowej, by skorzystać z indywidualnej stawki amortyzacji. Fiskus się zgadza.
Przykładem może być najnowsza interpretacja wydana na wniosek podatnika, który kupił mieszkanie w kamienicy z 1908 r. Wydał na ten cel 340 tys. zł, z czego 235 tys. zł sfinansował z kredytu. Ponadto zainwestował 60 tys. zł w remont nieruchomości.