Wprawdzie za kilka lat Specjalne Strefy Ekonomiczne (SSE) przejdą do historii, ale wciąż przynoszą korzyści gospodarcze. Taki jest wniosek z rządowego raportu o strefach, którym ma się zająć Sejm na rozpoczynającym się we wtorek posiedzeniu.
Czytaj także: Warunki działania w specjalnej strefie ekonomicznej - wyrok NSA
Raport, przygotowany przez Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii, podsumowuje historię 14 SSE w latach 1998–2017. W tym czasie liczba strefowych inwestorów systematycznie rosła. O ile w 1998 roku liczba inwestorów korzystających ze zwolnienia w podatku dochodowym ledwo przekraczała 40, o tyle obecnie przekracza tysiąc.
Na koniec 2017 r. przedsiębiorcy posiadali 2349 ważnych zezwoleń na prowadzenie działalności gospodarczej na terenie stref (choć nie wszyscy podjęli w nich działalność). Ci, którzy już wystartowali ze strefowym biznesem, na koniec grudnia 2017 r. zatrudniali łącznie ponad 353 tys. pracowników. W stosunku do 2016 r. ich liczba zwiększyła się o 21 tys., tj. o 6,3 proc.
Najważniejszym efektem działalności stref są oczywiście dokonane w nich inwestycje. Według raportu ich skumulowana wartość wyniosła 106,6 mld zł. Najwięcej z tego przypadło na strefy, gdzie ulokowały się wielkie koncerny motoryzacyjne. W strefie wałbrzyskiej zainwestowano łącznie 22,8 mld zł, a w katowickiej 16,6 mld zł.